Samochód rozbito w 2009 roku. Podczas swojego żywotu czerwone Fiorano zdążyło przejechać zaledwie 3099 km. Pod jego maską pracuje (a raczej pracowało przed wypadkiem) 620-konne V12, ale to nie to najbardziej ekscytuje uczestników licytacji. Głównym wabikiem pozostaje jeden z najlepszych piłkarzy świata, który zasiadał za kierownicą samochodu. Mowa o Cristiano Ronaldo, do którego należało czerwone Ferrari.
Nowy egzemplarz Fiorano kosztuje 250 tys. euro. Rozbity egzemplarz ktoś chce kupić za 5 mln. A to jeszcze nie koniec licytacji. Francuski eBay, na którym wystawione jest auto, zamknie aukcję 25 listopada. Jest zatem spora szansa, że niejeżdżące Ferrari okaże się jeszcze droższe.
O samochodzie jest tak głośno, że bukmacherzy przyjmują zakłady na to, za jaką cenę zostanie sprzedany. A jak Wy obstawiacie?
ZOBACZ TAKŻE:
W Polsce też kupisz Ferrari. Ile kosztują używane egzemplarze?