Obecny rekord prędkości pojazdu poruszającego się po ziemi należy do kierowanego przez Andy'ego Greena pojazdu o nazwie Thrust SSC. W 1997 roku osiągnął on 763 mph, czyli 1227 km/h z groszami. Ostatnie testy nowej maszyny - tytułowego Bloodhound (Ogar - red.) SSC Rocket - wykazały, że będzie ona w stanie pobić ów rekord i rozpędzi się do oszałamiających 1600 km/h.
Rakieta na kołach (bo samochodem tego tworu nazwać raczej nie można) została wyposażona w trzy silniki. Pierwszy z nich to jednostka odrzutowa o oznaczeniu Eurojet EJ200, która montowana jest w myśliwcu Typhoon. Moc? Około 35 tys. KM. Drugim silnikiem jest motor o oznaczeniu CA2010 i mocy "skromnych" 750 KM. Do kompletu brakuje jeszcze głównego "konia pociągowego". Głównie dzięki niemu (silnik rakietowy) możliwe będzie osiągnięcie 1600 km/h.
Łączna moc układu hybrydowego jest wręcz przerażająca, ale nie zostanie osiągnięta, bo każdy silnik będzie odpowiedzialny za rozpędzanie pojazdu w konkretnym przedziale prędkości. Cel jest jeden - 469 m/s, 1000 mph, czyli 1600 km/h, a wszystko to w 20 sekund. W końcowej fazie silniki rozwiną moment obrotowy o wartości niespełna 65 tys. Nm. Kosmos! Rakieta będzie nie tylko szybka, ale i głośna (185 decybeli) na tyle, by rozsadzić (dosłownie) bębenki.
Za rok pojazd pojedzie do RPA, gdzie odbędzie się próba rozpędzenia go do 800 mph. W 2014 roku - po wprowadzeniu poprawek - rakieta na kołach podejmie próbę przekroczenia 1000 mph.
ZOBACZ TAKŻE: