Można powiedzieć, że Volvo ma już tradycję tworzenia wersji XC (Cross Country), czyli z podniesionym zawieszeniem i napędem obu osi. Nowe Volvo V40 XC nie jest w stanie dorównać XC90 czy nawet XC70, a jego zdolności do jazdy w terenie najczęściej będą jedynie rozważane w czystej teorii. To co kierowca V40 XC dostaje, to wygodniejsze zajmowanie miejsca w aucie dzięki prześwitowi zwiększonemu o 40 mm. Większy będzie też komfort jazdy np. po polnych drogach, gdyż podłoże będzie mniej uciążliwe dla podwozia.
Prawda jest jednak taka, że tego auta nikt nie kupuje by startować w rajdzie Dakar, więc V40 XC radzi sobie na asfalcie bardzo dobrze. Zresztą musi, bo jedyne źródło napędu to najmocniejszy w gamie silnik 2.5 (T5) o mocy bagatela 254 KM. W stosunku do V40, wersja XC wyposażona jest w napęd obu osi oraz asystenta zjazdu ze wzniesienia.
Debiut Volvo V40 XC nastąpi w Paryżu. Volvo pokaże tam także pakiet R-Design przygotowany specjalnie dla tego modelu.
ZOBACZ TAKŻE: