Jak donosi "Rzeczpospolita", projekt zmian w przepisach został przygotowany przez parlamentarny zespół ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jest już gotowy i można się spodziewać, że w najbliższym czasie trafi do Sejmu. Propozycje zawarte w projekcie nie dotyczą jedynie wykroczeń drogowych. Dwukrotnie większe kary mają obowiązywać w przypadku wszystkich wykroczeń. Jeśli projekt zostanie przyjęty przez Sejm, grzywny będą się mieściły w granicach od 40 do 10 tys. zł (dziś od 20 do 5 tys. zł), a mandaty od 40 do tysiąca zł (dziś od 20 do 500 zł). To pierwsze tak znaczące zmiany w tej kwestii od kilkunastu lat.
W sprawie ich skuteczności specjaliści nie są zgodni. Grzywny muszą być dostosowane do zarobków oskarżonego. Sąd nie karze winnego grzywną, której ten nie jest w stanie spłacić, dlatego zwiększenie kar w tym przypadku nic nie zmieni. Inaczej rzecz wygląda w przypadku mandatów drogowych. Np. za bardzo niebezpieczne wyprzedzanie pojazdu, który zatrzymał się, by przepuścić pieszego, dziś grozi kara 500 zł mandatu. Po nowelizacji kara wzrośnie do tysiąca zł - będzie stała i niezmienna.
Część ekspertów przyznaje, że kary muszą być dostosowywane do realiów. Dziś piraci drogowi płacą takie same kary jak w 1997 roku, kiedy to średnia pensja w Polsce była trzykrotnie niższa od dzisiejszej. Projekt uderza też w zagranicznych kierowców, którzy łamiąc przepisy na polskich drogach, nie są karani punktami karnymi.
Na razie nie wiadomo, kiedy nowe przepisy miałyby wejść w życie.
Źródło: Rzeczpospolita
ZOBACZ TAKŻE:
Tym samochodem trudno przekroczyć dozwoloną prędkość, ale można go kupić już za 800 zł
Uwaga! Będą robić zdjęcia od tyłu
Nowy taryfikator punktów karnych już obowiązuje. Za co większe kary?