W skrócie można powiedzieć, że koncepcyjna Mazda MX-5 GT to mniej radykalna wersja... Mazdy MX-5 GT, zaprezentowanej w marcu ubiegłego roku. Podobnie jak w tamtym przypadku, przy budowie auta pomagała firma Jota Motorsport.
Z zewnątrz MX-5 z dopiskiem GT wyróżnia się soczystym, pomarańczowym kolorem nadwozia z kontrastującymi, czarnymi elementami. Czarne są nakładki na błotniki, progi, wstawki w przednim zderzaku, dach, obręcze kół oraz dyfuzor w tylnym zderzaku. Specjalną odmianę MX-5 można też rozpoznać po centralnie umieszczonej, podwójnej końcówce wydechu.
>>> Kultowe cabrio już za mniej niż 10 tys. zł <<<
Pod maską MX-5 GT sprzed roku pracował 2-litrowy silnik podkręcony do 275 koni mechanicznych. Tym razem jest ich nieco mniej, ale biorąc pod uwagę niską masę auta wystarczająco dużo, by dostarczyć kierowcy odpowiednią dawkę emocji. Inżynierowie wycisnęli z seryjnego benzyniaka 208 KM, a potencjał ten trafia na tylne koła za pośrednictwem standardowej, ręcznej skrzyni biegów o sześciu przełożeniach.
Nie wiemy, jak wygląda wnętrze limitowanej wersji japońskiego kabrioletu. Producent zdradził jedynie, że w środku zagościły sportowe kubły Recaro oraz elementy z włókna węglowego.
Póki co, jest to pojedynczy prototyp. Jeśli jednak spotka się z odpowiednio dużym zainteresowaniem, Mazda rozpatrzy możliwość budowania kolejnych egzemplarzy na indywidualne zamówienie.
ZOBACZ TAKŻE: