Właściciele samochodów Scion FR-S, czyli amerykańskiej wersji Toyoty GT-86, i Subaru BRZ zostali wezwani w USA na akcję serwisową. Okazuje się jednak, że w serwisie auta nie muszą się nawet pojawić, gdyż akcja ich nie dotyczy. Wadliwe okazały się książki serwisowe.
>>> 1250 konna Toyota Supra może być twoja <<<
Sprawcą całego zamieszania okazał się błąd w druku. To oznacza, że 2800 właścicieli sportowych coupe będzie się musiało pofatygować do serwisu. Akcja ma polegać na zaklejeniu błędnego tekstu właściwym.
Przy okazji wyszły dwa problemy techniczne dotyczące Sciona FR-S, które na razie nie będą podlegać żadnej akcji serwisowej. Pierwszy dotyczy szpar nadwozia, które "mogą nie spełniać oczekiwań klientów", drugi to skraplająca się woda w tylnych lampach. Toyota zamierza zbadać te problemy zanim podejmie decyzję o ewentualnej akcji serwisowej.
ZOBACZ TAKŻE: