Chiny już trzeci rok z rzędu są największym rynkiem motoryzacyjnym na świecie. Co czwarty nowy samochód kupowany w ubiegłym roku był rejestrowany w Chinach (niespełna 24 proc. udziału w światowym rynku). Chińczycy kupili aż 18,5 mln samochodów. To o 5,5 mln więcej niż drudzy w zestawieniu Amerykanie. Na ostatnim miejscu podium znalazła się Japonia, której udało się utrzymać trzecią lokatę pomimo 15-procentowego spadku sprzedaży. W pierwszej dziesiątce znalazły się jeszcze: - Brazylia (3,63 mln), - Niemcy (3,51 mln), - Indie (3,3 mln), - Rosja (2,81 mln), - Francja (2,68 mln), - Wielka Brytania (2,25 mln), - Włochy (1,95 mln).
Rosja nie ma sobie równych jeżeli chodzi o dynamikę wzrostu. W porównaniu z 2010 rokiem rynek urósł aż o 40 proc. Drugie są Stany zjednoczone ze znacznie słabszym wynikiem 11 proc. Dalej znalazły się Niemcy (+10 proc.) i Indie (+9 proc.).
Zupełnie inni liderzy wyłaniają się w zestawieniu, które uwzględnia liczbę samochodów przypadających na tysiąc mieszkańców. Tu bezkonkurencyjne jest Monako, w którym zaledwie jeden na dziesięciu mieszkańców nie posiada własnego auta (wynik 908 samochodów na 1000 mieszkańców). Na podium znalazły się jeszcze Stany Zjednoczone (808/1000) i Islandia (746/1000). Tu liderzy poprzednich zestawień już tak nie błyszczą. Rosja zajęła 46. miejsce (271/1000), a Chiny dopiero 86. W Państwie Środka na tysiąc obywateli przypada zaledwie 47 samochodów.
Źródło: Rzeczpospolita via Awtosat
ZOBACZ TAKŻE:
Ile trzeba zapłacić za najczęściej kupowane auto w Polsce?