Niedawno pisaliśmy o drogich oldtimerach, ale to Ferrari z 1962 roku przebija absolutnie wszystko. Zbudowano tylko 39 egzemplarzy Ferrari 250 GTO, dlatego też nikogo nie dziwią astronomiczne ceny na rynku aut używanych. Właściwie rynku nie ma, bo jeśli już ktoś takiego klasyka ma to rzadko i niechętnie się go pozbywa. Ostatnio taka transakcja miała miejsce dziesięć lat temu. Wtedy Ferrari zmieniło właściciela za 6,8 mln euro.
To które obecnie sprzedano jest wyjątkowe nie tylko ze względu na swój kolor. Auto zostało zbudowane dla czterokrotnego wicemistrza świata i szesnastokrotnego zwycięzcę Grad Prix Stirlinga Mossa. Po swoim wypadku w 1962 roku Sir Moss już nigdy nie mógł się nim ścigać i tak miętowo zielone 250 GTO przejechało tylko jeden wyścig w Le Mans, po czym trafiło do garażu kolekcjonera.
ZOBACZ TAKŻE:
Ile kosztuje w Polsce używane Ferrari?