Rajd Baja to najbardziej znana w USA impreza skupiająca miłośników szybkiej jazdy po bezdrożach. Nie dziwne więc, że Toyota postanowiła odwołać się do tej legendy nazywając tak specjalną wersję pickupa Tacoma.
Standardową Tacomę można kupić już za 16,8 tys., ale podstawa dla Baja to Access Cab V6 za 25 tys. dolarów. Jeśli na koncie jest jeszcze pewien zapas, można pokusić się o wydanie kilku "tysi" na pakiet Baja. Kosztuje on 5 tys., ale żeby Tacoma wyglądała jak marzenie trzeba jeszcze wykosztować się na pakiet TRD za 3,5 tys.
Napęd jest seryjny, ale pod maską wersji Baja pracuje jedynie większy V6 4.0 o mocy 236 KM. Sześciobiegowy manual, lub pięciostopniowy automat przenoszą napęd na obie osie (4x4). Aby jazda w terenie była łatwiejsza i bardziej skuteczna tylny mechanizm różnicowy wyposażono w blokadę LSD. Dodatkowo na pokładzie jest kontrola trakcji (A-TRAC) oraz asystent wjazdu na wzniesienie (HAC) i zjazdu ze wzniesienia (DAC).
Podwozie też jest zupełnie zmienione. Auto podniesiono o 1,5 cala (ponad 3 cm) montując sprężyny TRD i sportowe amortyzatory Bilsteina. Szesnastocalowe koła TRD obuto w opony BF Goodrich T/A KO. Pod autem wylądował też wydech TRD Cat, a nadwozie przyozdobiono grafiką Baja.
Ceny w USA (z rabatem Toyoty) za Tacomę Baja T|X Baja wahają się od 33 do 35,2 tys. dolarów.
Marcin Lewandowski
ZOBACZ TAKŻE:
Fabryczni tunerzy | Toyota TRD