TT RS Plus (nazwa nie została jeszcze potwierdzona), tak jak model wyjściowy, będzie dostępna jako Coupe i Cabriolet. Do napędu posłuży silnik benzynowy o pojemności 2,5 l z turbosprężarką oferujący moc 360 KM oraz 465 Nm momentu obrotowego. Klienci będą mogli zamówić do swojego auta sześciobiegową skrzynię manualną lub siedmiostopniową przekładnie S-tronic.
Automat dostępny będzie z systemem Launch Control. Taka kombinacja, w przypadku coupe, katapultuje kierowcę do pierwszej setki w 4,1 sekundy (4,3 w przypadku skrzyni ręcznej). Roadster wykona tą samą czynność odpowiednio w 4,2 i 4,4 sekundy. Bez względu na zamówioną wersję, prędkość maksymalna to - elektronicznie ograniczone - 280 km/h. Według zapewnień producenta na przejechanie 100 km wzmocnione TT potrzebować będzie średnio 8,6 litrów paliwa.
Najmocniejszą "tetetkę" rozpoznamy po ramce wokół grilla oraz obudowie lusterek wykonanych z włókna węglowego. Kolejnymi wyróżnikami są 19-calowe obręcze kół o nazwie "Rotor", polakierowane - podobnie jak końcówki wydechu - na czarny mat.
Aby poprawić własności jezdne Audi odchudziło auto o 60kg. Do konstrukcji nadwozia wykorzystano włókno węglowe oraz aluminium. Oprócz tego, mamy tu napęd na cztery koła, adaptacyjne zawieszenie (opcja), większy tylny spojler, wydajniejsze hamulce - wszystko po to, by dać kierowcy jeszcze większą frajdę z jazdy i... zawstydzić konkurencję.
Oficjalny debiut nastąpi podczas marcowych targów w Genewie.Za podstawową wersję z manualną skrzynią biegów trzeba będzie zapłacić 60 650 euro. S-tronic został wyceniony na 62 850 euro, a Roadstery kosztować będą odpowiednio 63 500 oraz 65 650 euro.
Michał Dek
ZOBACZ TAKŻE:
300 tys. aut grupy VW do serwisu