Nie ma wątpliwości, że zima to ciężki czas dla kół. Więcej dziur w jezdni, sól, piasek, to wszystko powoduje, że ławo uszkodzić obręcz bez względu na to z jakiego materiału jest wykonana.
Nie jest prawdą, że zimą nie powinno się używać felg aluminiowych. Jeśli felga jest firmowa lub wyprodukowana przez renomowanego producenta można liczyć na to, że po sezonie zimowym koła będą wciąż nienagannie się prezentowały. Natomiast ogólnie mówiąc tanie felgi łatwo się rozważają, szybciej niszczy się na nich lakier i są bardziej podatne na korozję.
Zatem jeśli chcesz, by twoje felgi aluminiowe pięknie wyglądały przez wiele lat, najbezpieczniej stosować zimą tańsze zamienniki np. stalowe, których po prostu nie będzie szkoda i które taniej można naprawić. Poza tym osoby dbające o wygląd samochodu często kupują komplet większych obręczy i niskoprofilowych, szerokich opon. Tak skonfigurowany zestaw jeszcze bardziej narażony jest zimą na uszkodzenia. Wtedy dobrze jest zaopatrzyć się w opony posiadające rant ochronny (oznaczenie FR).
Poza tym jeśli mamy felgi przytarte, z uszkodzonym lakierem, po kontakcie z solą szybciej rozpoczyna się proces korozji. Ze względów praktycznych warto też na zimę wybierać felgi o prostych wzorach, które myje się łatwo.
Bez dwóch zdań, nie powinno się używać zimą felg aluminiowych wysoko polerowanych oraz felg chromowanych. Pięknie wyglądają, ale nie mają skutecznego zabezpieczenia przed niekorzystnymi warunkami zimowymi.
A jakie są wasze doświadczenia z felgami aluminiowymi?
Szczepan Mroczek
ZOBACZ TAKŻE: