Los Angeles 2011 | Nowa twarz Forda

Co by nie mówić o Fordzie Flex, to trzeba przyznać, że na tle konkurencji odznacza się oryginalną stylistyką nadwozia, teraz unowocześnioną drobnymi zmianami. Czy to wystarczy, by przetrwać?

Ford Flex
Ford Flex fot. Ford | Ford Flex
Ford Flex przed liftingiem

Ford Flex to duży, siedmiomiejscowy crossover oferujący w opcji napęd obu osi. W zamyśle konstruktorów i projektantów miał być oryginalną i "fajną" alternatywą dla niewiarygodnie  nudnych konkurentów (np. Toyota Venza, Dodge Journey). Zaprezentowany w 2008 roku nie spotkał się z dużym zainteresowaniem ze strony klientów. Z taśm montażowych Forda zjeżdża zaledwie połowa planowanej dla tego modelu produkcji.

Przy okazji salonu w Los Angeles Ford postanowił nieco uatrakcyjnić swoje dzieło i zafundował mu niewielki lifting. Najbardziej w oczy rzucają się nowe przednie lampy oraz przedni pas, gdzie zamiast grilla wyglądem przypominającego maszynkę Gillette (zdj. obok) zastosowano nowy z pojedynczą listwą. Tylne lampy nie zmieniły się, jedynie pas pomiędzy nimi dostosowano do nowego wyglądu przodu.

Nieco więcej wigoru ma zapewnić ulepszony podstawowy silnik V6 3.5 Ti-VCT o mocy większej o 20 KM od poprzednika. Teraz pod pedałem gazu do dyspozycji kierowcy będzie 285 KM. Mocniejsza jednostka V6 3.5 EcoBoost (355 KM) pozostała bez zmian.

Wnętrze ożyło trochę dzięki nowemu systemowi MyFord Touch z 8-calowym wyświetlaczem umieszczonym centralnie na konsoli środkowej. Obsługuje on radio, nawigację, telefon i sterowanie klimatyzacją. Pytanie tylko, czy to aby na pewno wystarczy, by zwiększyć sprzedaż... dwukrotnie.

Marcin Lewandowski

ZOBACZ TAKŻE:

Kolekcjonerski Flex

Wybraliście auto lat 40. - Ford Custom

Ford Galaxy - ogłoszenia

Więcej o: