Na głównych kierunkach wychodzących z Bangkoku, oraz w samej aglomeracji wybudowano przed laty setki kilometrów autostrad. Nie przypominają one naszych dróg szybkiego ruchu, gdyż biegną w znakomitej większości estakadami nad istniejącymi drogami. Tę "wyższość" tajskich autostrad wykorzystali mieszkańcy Bangkoku. Bojąc się o własne samochody, w związku z nawiedzającą ten kraj powodzią, zamienili skrajne pasy w gigantyczny parking.
Policja bije na alarm, że pozostawianie aut na drodze szybkiego ruchu stwarza zagrożenie i przyczynia się do zwiększonej liczby wypadków. Podjęto nawet działania, by karać właścicieli pozostawionych samochodów mandatami w wysokości 500 bahtów (ok. 50 zł). Nikt chyba nie ma wątpliwości, że lepsze to, niż remont zalanego samochodu, bądź nawet jego utrata.
Marcin Lewandowski
ZOBACZ TAKŻE: