37 lat - tyle dokładnie spędził w szopie (chyba) błękitny Mercedes 300 SL Roadster z 1960 roku. W swoim krótkim życiu pokonał 97 tysięcy kilometrów. Jego właściciel, grecki miłośnik wyścigów, zmarł w 1972 roku i nie pozostawił spadkobierców. Nim miasto zdecydowało się zlicytować wóz, kilkukrotnie miał on trafić... na złom.
Ładny mi złom. Zasilany 240-konnym silnikiem R6 o pojemności 3 litrów, 300 SL jest wyposażony w oryginalny hardtop i jak deklarują greckie media, jest w znacznie lepszym stanie niż to pokazują zdjęcia. Szczęśliwy nabywca z Niemiec, kolekcjoner zabytkowych Mercedesów, zgodził się zapłacić za niego 405 tysięcy euro.
Przed nami pewnie jeszcze niejeden przypadek takiego odkrycia. I w Polsce pojawiają się ogłoszenia sprzedaży aut (często rodzimej produkcji), które stały latami w garażu. Pod kocami, obok mebli, odpalane raz na jakiś czas, mogą być łakomym kąskiem dla fanów zabytków. Przykład? Mercedes W115 z przebiegiem... 3800 mil .
Marcin Sobolewski, źródło: highoctane.gr
ZOBACZ TAKŻE: