Kolejny, bo niemiecka ekipa nie raz już "znęcała" się nad mocarnym coupe z Bawarii. Ostatnio z drzemiącej pod maską V8-ki wycisnęli 635 KM. Dla większości zwykłych śmiertelników to aż nadto, ale zwykli śmiertelnicy takimi autami nie jeżdżą. Zresztą, nie od dziś wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dla tych, którzy za kierownicą podkręconego GTS-a potrafią usnąć z nudów G-Power przygotował kolejny pakiet wzmacniający.
Rozwiercony do pojemności 4,6 l silnik, dzięki nowemu kompresorowi i odpowiedniemu strojeniu, oddaje we władanie kierowcy 720 KM mocy i nie mniej imponujące 700 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Cały ten potencjał trafia oczywiście na koła tylnej osi i pozwala osiągnąć pierwszą setkę w czasie 3,5 sek. Wartość "200" wskazówka prędkościomierza mija po 9,7 sekundach, by zatrzymać się dopiero przy prędkości 330 km/h.
Auto otrzymało przy okazji nowy spojler pod przedni zderzak, skrzydło na klapę bagażnika, 20-calowe obręcze kół i skuteczniejszy układ hamulcowy. Ile kosztuje taki pakiet? Małą fortunę, skoro sam system doładowania - bez montażu - to wydatek rzędu 35 tys. euro.
Bartosz Sińczuk
ZOBACZ TAKŻE: