Plasuje to LFA wśród najszybszych produkcyjnych aut, które zmierzyły się dotychczas z Zielonym Piekłem. Lepiej wypadły jedynie dwa Radicale i Gumpert Apollo. Kolejne w stawce są m.in.: Donkervoort D8 RS, Porsche 911 GT2 RS, Chevrolet Corvette ZR1 oraz Dodge Viper ACR (szczegółowe wyniki znajdziecie tutaj ).
Za kierownicą usiadł Akira Iida, fabryczny kierowca Lexusa. Oto rekordowy przejazd, widziany zza kierownicy:
Przypomnijmy, że Lexusa LFA Nürburgring powstał dla uczczenia zwycięstwa modelu w 24-godzinnym wyścigu na słynnym torze. Japończycy zbudują 50 takich aut (z 500 egzemplarzy LFA, które w ogóle opuszczą fabrykę). Każde z nich otrzyma przydomek Zielonego Piekła i zmodyfikowany pakiet aerodynamiczny oraz wzmocnione o 10 KM serce.
Większy spojler przedniego zderzaka, zmodyfikowane progi i tylne skrzydło z polimerów zbrojonych włóknami węglowymi (CFRP) uzupełniają wyczynowe opony - wszystko w imię lepszych osiągnięć na torze wyścigowym (podczas rekordowego przejazdu Lexus zastosował ogumienie Bridgestone Potenza RE070). Inne są także nastawy zawieszenia, obniżonego o 10 mm. Klientowi pozostawiono do wyboru jeden z czterech kolorów nadwozia: czarny, czary mat, biały i pomarańczowy. W kabinie LFA czeka na niego mieszanka alcantary i włókien węglowych.
Do napędu Lexusa posłuży "standardowy" 4,8-litrowy silnik V10, ale w celu pokonania zwiększonego oporu powietrza wzmocniony o 10 koni. Maksymalną moc 570 KM osiąga przy 8700 obr./min, zaś maksymalny moment obrotowy o wartości 480 Nm - przy 6800 obr./min (90 proc. dostępne w zakresie 3700-9000 obr./min). Napęd trafia na koła tylnej osi za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni sekwencyjnej z nową wersją oprogramowania, skracającą czas zmiany przełożenia z 0,2 do 0,15 s. Lexus LFA Nürburgring rozpędza się do setki w ciągu 3,7 s i kończy przyspieszanie na 325 km/h.
Marcin Sobolewski
ZOBACZ TAKŻE:
Wydech Lexusa LFA rozbija szkło