W rozmowie z australijskim Drive Gunnar Herrmann (dyrektor odpowiedzialny w Fordzie za auta segmentu C) zdradził kilka szczegółów na temat gorącego Focusa. Z pierwszych informacji wynika, że nie należy spodziewać się wielkich rewolucji. Auto dysponować będzie co prawda nieco większą mocą - Herrmann mówi o potencjale rzędu 350-380 KM, ale podobnie jak we wszystkich dotychczasowych RS-ach trafiać on będzie w całości na przednie koła. Przedstawiciel Forda zdementował jednocześnie pogłoski, pojawiające się od jakiegoś czasu w brytyjskich mediach, jakoby w topowym Focusie tylna oś miała być napędzana przez dodatkowy silnik elektryczny.
Dlaczego Ford tak bardzo broni się przed napędem na cztery koła? U niemieckich konkurentów działa on znakomicie i zbiera zasłużone pochwały (patrz: Volkswagen Golf R | Za kierownicą ). Czy chodzi wyłącznie o pieniądze? Poprzednia generacja RS-a kosztowała 125 tys. złotych. To o 8 tys. zł mniej niż dziś zapłacić trzeba za najtańszą wersję Golfa z literką R na klapie i 23 tys. zł mniej od ceny podstawowego Audi S3. A może inżynierom udało się udoskonalić - i tak już bliski ideału - system Revoknuckle? Na odpowiedzi przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać. Ford planuje debiut nowego RS-a na rok 2013.
Bartosz Sińczuk
ZOBACZ TAKŻE: