Jedyny taki Bentley

Specjalnie zaprojektowane zderzaki, niepowtarzalny wzór obręczy kół, nawet dźwięk silnika zestrojony pod kątem właściciela. Imperium umie zadbać o klientów, którzy lubią wyróżniać się w tłumie

Wydawałoby się, że już samo podróżowanie Bentleyem - a nie na przykład Skodą czy Fordem - pozwala czuć się w miarę wyjątkowo. Są jednak tacy, którym to nie wystarcza. W takich sytuacjach pozostaje znaleźć odpowiednio ambitnego tunera. Takiego jak szkockie Imperium na przykład.

Dla anonimowego, wymagającego klienta ekipa "uszyła" nowy pakiet aerodynamiczny, na który składają się, m.in. przedni zderzak z diodowymi światłami do jazdy dziennej i spojlerem z włókna węglowego, nowe progi, subtelna lotka na klapie bagażnika i tylny zderzak z pokaźnym dyfuzorem i dwiema, zintegrowanymi końcówkami wydechu. Z myślą o wyjątkowym kliencie zaprojektowano też niepowtarzalne, ultralekkie, kute obręcze kół pokryte czarnym, matowym lakierem.

Przy okazji inżynierowie obniżyli nieco zawieszenie, zamontowali mocniejsze hamulce i przeprogramowali ECU. Dzieło wieńczy zmodyfikowany układ wydechowy, którego dźwięk został wystrojony specjalnie pod kątem przyszłego właściciela.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

SUV Bentleya na horyzoncie

20-proc. wzrost Bentleya

Bentley - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.