Gallardo po niemieckim tuningu

Wyjątkowość i piękno aut z Santa Agata tkwi po części w chłodnej, oszczędnej stylistyce nadwozi. Niemiecki tuner Cosa Design postanowił sprawdzić jak Lamborghini wygląda w nieco bardziej krzykliwym garniturze

Gallardo jako "Galaktyczny wojownik"

Zacznijmy od tyłu, bo tu dzieje się najwięcej. Niemiecki tuner doszedł do wniosku, że to czego brakuje Gallardo to doklejony do zderzaka gigantyczny dyfuzor, stercząca końcówka centralnego puszczonego wydechu oraz gigantyczny spojler na pokrywie silnika. Styliści postanowili też dołożyć nowe progi, przemalować maskę, a w przednim zderzaku, pomiędzy bocznymi wlotami powietrza wykroić jeszcze jedną, wielką dziurę.

O gustach się nie dyskutuje, to prawda. Coś nam jednak podpowiada, iż nie urazimy wielu osób mówiąc, że po niemieckiej kuracji upiększającej Lamborghini wygląda dość... groteskowo. Na szczęście Gallardo jest na tyle ładnym autem, że mimo niezbyt gustownych dokładek, broni się samo.

Nie znaczy to, że wszystko co zmieniono jest złe. Inżynierowie Cosa Design przygotowali dla auta nowe, w pełni regulowane zawieszenie oraz jeszcze skuteczniejsze hamulce. Nieźle wyglądają też 20-calowe obręcze kół, na które naciągnięto sportowe opony.

Zapraszamy do Lamborghini Gallardo od Cosa Design.

Bartosz Sińczuk

ZOBACZ TAKŻE:

Jak (nie) tunignować Gallardo

Gallardo Spyder w wersji fitness

Lamborghini Gallardo - ogłoszenia

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.