Continental Automotive reorganizuje swoje struktury. Niestety, dla wielu pracowników będzie to oznaczało utratę pracy. Niemiecki producent części samochodowych w specjalnym komunikacie poinformował, że konsoliduje swoją działalność biznesową w regionie Ren-Men położonym w zachodnich Niemczech. W związku z tym zakłady w Schwalbach i Wetzlar mają zostać zamknięte i sprzedane.
Jak informują przedstawiciele przedsiębiorstwa, proces reorganizacji będzie przeprowadzany stopniowo i zakończy się do końca 2025 roku. "Dzięki tym działaniom poprawimy naszą strukturę kosztów i wzmocnimy współpracę w zakresie badań i rozwoju" - stwierdził w komunikacie Philipp von Hirschheydt, członek zarządu firmy Continental, a zarazem szef działu motoryzacji.
Jak przekazuje redakcja portalu tvn24.pl, proces obejmie 2300 pracowników, z czego jednak 1100 ma zostać przeniesiona do zakładów we Frankfurcie nad Menem i w Babenhausen. Reszta, a więc 1200 zatrudnionych straci pracę. "Będziemy ściśle współpracować ze stroną społeczną, aby znaleźć dobre i sprawiedliwe rozwiązania dla planowanych zmian" - podkreślił von Hirschheydt.
Reorganizacja pozwoli wzmocnić główną siedzibę działu motoryzacji oponiarskiego giganta, która mieści się we Frankfurcie. Co więcej, ma ona zostać przekształcona w swojego rodzaju centrum rozwoju i kompetencji w zakresie oprogramowania i architektury samochodowej. Z kolei ośrodek w Babenhausen będzie odpowiadał za produkcję wyświetlaczy oraz kokpitów.
Warto nadmienić, że zmiany w Hesji to tylko początek procesu masowych zwolnień w ramach całej spółki. Do końca 2025 roku firma zamierza zredukować ok. 7150 etatów. Wszystko w związku z elektryfikacją transportu. Cytowany wcześniej dyrektor działu motoryzacji podkreślił, że restrukturyzacja firmy ukierunkowana jest na inwestycje w nowe technologie. Co więcej, pozwoli marce lepiej stawić czoła wyzwaniom, jakie stawia przed nią szeroko pojęta elektromobilność.