Dla kierowców to będzie trudna noc. Drogi coraz bardziej białe [ZDJĘCIA]

Sytuacja na podlaskich drogach pogarsza się z godziny na godzinę, szczególnie poza głównymi szlakami komunikacyjnymi. Chociaż i na tych bywa bardzo ślisko. Nie lepiej jest w samym Białymstoku, gdzie niektóre z bocznych ulic przypominają lodowisko. Śnieg, chwilami dość intensywnie, ma padać przez całą noc.

Nadal też dość mocno wieje. Co prawda nie tak jak w ciągu dnia, ale w porywach prędkość zachodniego wiatru może dochodzić nawet do 70 km/godz. Podlaski oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad ostrzega, że z utrudnionymi warunkami jazdy ze względu na zalegający śnieg lub błoto pośniegowe i wynikającą z tego śliską nawierzchnią liczyć należy się w wielu miejscach, m.in. na całym podlaskim odcinku krajowej "szesnastki", na drodze nr 61 między Grajewem a zachodnią granicą województwa, na drodze 65 od Knyszyna do Prostek, na prowadzącym z Jeżewa do Piątnicy odcinku drogi nr 64 oraz na 63 od Kisielnicy w kierunku na Pisz.

Utrudnień natomiast nie powinno być m.in. na żadnym z podlaskich fragmentów krajowej "ósemki", jak również na drogach krajowych w południowej części województwa, w tym na krajowej "dziewiętnastce". Znacznie gorzej sytuacja przedstawia się na drogach o niższej randze. Nawet drogi wojewódzkie na niektórych odcinkach pokrywa warstwa śniegu, w niektórych miejscach na otwartym terenie tworzą się na nich zaspy.

W piątek wieczorem nie najlepiej jeździ się też po samej stolicy województwa. Główne ciągi komunikacyjne są z grubsza odśnieżone, chociaż lokalnie, jako że temperatura spadła kilka stopni poniżej zera, i na nich jest bardzo ślisko. W bocznych ulicach natomiast zalega śnieg, droga hamowania wydłuża się na nich kilkakrotnie, kierowcy wpadają w poślizgi nawet przy prędkości kilkunastu kilometrów na godzinę. Tylko niewielkiej ilości samochodów zawdzięczać można tam małą ilość kolizji.

Śnieg padać będzie ze zmienną intensywnością przez całą noc. Przez całą noc utrzyma się też mocny wiatr i zdecydowanie ujemna temperatura. Ociepli się dopiero rano, wtedy też stopniowo wiatr osłabnie. Opady śniegu mają zaś zastąpić opady śniegu z deszczem, które potrwają mniej więcej do południa. Zacznie też, co szczególnie ważne, rosnąć rekordowo w piątek niskie ciśnienie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.