Fiat 500e nie tylko wnosi włoski styl do świata samochodów elektrycznych. Innymi słowy ten samochód jest dowodem, że decydując się na auto elektryczne klient nie musi rezygnować ze stylistyki.
Już nie eco-friendly, ale eco-sexy. To nie tylko określenie ukute na potrzeby premiery elektrycznej pięćsetki, ale też hasło kampanii reklamowej.
Niestety na tym się nie skończyło. Francois nie omieszkał zapytać retorycznie, czy "brzydota nie jest najgorszym rodzajem zanieczyszczenia?". Chociaż pytania retoryczne nie wymagają odpowiedzi, Simon Sproule z marketingu Nissana nie wytrzymał i w wypowiedzi dla agencji Automotive News odbił piłeczkę: "Spójrzmy prawdzie w oczy, Fiat nie chce zauważyć kontrowersyjnej stylistyki własnych modeli. Wiele z nich można opisać jako wizualne zanieczyszczenie".
Marketing marketingiem, a gust gustem. Powiedzcie więc które elektryczne auto jest większym "zanieczyszczeniem wizualnym", Fiat 500e, czy Nissan Leaf. Zapraszamy do sondażu.
ZOBACZ TAKŻE: