Nazywa się Smart Insect i jest... jednomiejscowym autkiem napędzanym przez silnik elektryczny. No dobrze, ale co studyjny samochód robi na targach poświęconych najnowszym technologiom w elektronice? Okazuje się, że mały "insekt" Toyoty naszpikowany jest futurystycznymi rozwiązaniami. Jakimi?
W nadwoziu zintegrowano na przykład czujniki ruchu, które potrafią nie tylko wyczuć, gdy ktoś się do auta zbliża, ale także - z pomocą kamer i specjalnego programu do rozpoznawania twarzy - zidentyfikować swojego właściciela. Samochód wita go mrugnięciem światłami i... mówi "Hello".
To jednak nie wszystko. Insect ma posiadać pewien rodzaj inteligencji, który pozwoli mu przewidzieć intencje i potrzeby kierowcy. Nie wiemy dokładnie, jak ma to działać, ale w informacji prasowej możemy przeczytać, że auto bez ingerencji właściciela potrafi przewidzieć dokąd kierowca chce jechać oraz potrafi odgadnąć, jakiej muzyki ten chciałby posłuchać.
>>> Toyota Auris - ogłoszenia <<<
Większość funkcji można obsługiwać głosowo. I nie chodzi wyłącznie o urządzenia znajdujące się na pokładzie. Dzięki zaawansowanemu, centralnemu systemowi obsługującemu "insekty", właściciel auta może na przykład sterować klimatyzacją... w swoim mieszkaniu.
ZOBACZ TAKŻE: