Każda okazja jest dobra, by się pochwalić. GDDKiA podsumowała pierwsze tegoroczne półrocze działalności. Od stycznia do połowy lipca 2024 r. drogowcy podpisali sporo umów na realizację nowych dróg krajowych. Wartość kontraktów to ponad 12,4 mld zł. Naturalnie skorzystano z okazji by nawiązać do zeszłorocznych statystyk. Nietrudno zgadnąć, że były skromniejsze.
Na podstawie powyższych danych łatwo o wniosek, że w tym roku znacząco przyspieszono. Zanim jednak rozgorzeje dyskusja na temat skuteczności kadry kierowniczej przed i po wyborach warto podkreślić, że przygotowanie dokumentacji i zawarcie umów to długotrwały wieloletni proces. W praktyce zatem oznacza to tyle, że nieraz wstęgi na budowach przecinali politycy, którzy w znikomym stopniu (albo nawet wcale) przyczynili się do danej inwestycji. Zwykle przygotowanie dokumentacji, uzyskanie wszystkich zgód i budowa danego odcinka drogi trwa dłużej niż jedna kadencja.
Pierwsze tegoroczne półrocze stoi pod znakiem dróg ekspresowych. Większość zawartych kontraktów (20 z 25 jakie podpisano) dotyczy „esek" o łącznej długości niemal 300 km. Pozostałe to projekty ponad 36 km obwodnic (wartość umów sięga 750 mln zł).
W tym roku priorytet zyskały dwie drogi. Połowa kontraktów dotyczy 10 odcinków dróg ekspresowych S10 i S11, by lepiej połączyć Pomorze z krajową siecią drogową. S10 (docelowa długość to niemal 410 km) to długo wyczekiwane wygodne połączenie między Szczecinem a Warszawą. W przypadku S11 (ponad 580 km) łatwiej będzie podróżować między południem Polski a Kołobrzegiem i Koszalinem. A to nie wszystko.
Dzięki tegorocznym umowom uda się wydłużyć popularny szlak Via Carpatia. W ciągu międzynarodowego korytarza transportowego (połączenie północnej i południowej części kontynentu) drogowcy wybudują cztery kolejne odcinki S19 oraz dwa S16.