Wakacyjne żniwa. To na tym OPP na A4 kierowcy wpadają. Inne ograniczenie prędkości

Ruszacie w wakacyjną podróż na Dolny Śląsk? Na A4 działa wyjątkowo skuteczny odcinkowy pomiar prędkości. Łatwo wyjaśnić jego sekret.

W Polsce pojawia się coraz więcej odcinkowych pomiarów prędkości. Nawet w te wakacje informowaliśmy o kolejnych nowych punktach, a dobrym przykładem może być OPP na trasie Wieluń-Walichnowy między miejscowościami Biała Pierwsza i Biała Rządowa. Kierowcy bardzo się nim zainteresowali, ponieważ na tej drodze w obu kierunkach obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Gdzie trzeba szczególnie uważać? Na OPP, na których obowiązuje niższy limit niż normalnie. Część kierowców wpada tam, nie zdając sobie sprawy, że jadą za szybko.

Na A4 można jechać mniej niż 140 km/h. Kierowcy wpadają masowo

Rekordowym odcinkowym pomiarem prędkości jest ten na autostradzie A4 koło Wrocławia. W zeszłym roku zarejestrował ponad 150 tysięcy wykroczeń! To ponad 15 proc. wszystkich zarejestrowanych wykroczeń w całym kraju. Niesamowicie wysoki wynik tego OPP wybrzmiewa jeszcze bardziej, kiedy zestawimy go z drugim najskuteczniejszym odcinkowym pomiarem prędkości w Polsce. OPP na S7 w tunelu między Skomielną Białą i Naprawą przyłapał na zbyt szybkiej jeździe około 27 tysięcy kierowców.

Kierowcy muszą więc mieć się na baczności na odcinku autostrady A4 Kostomłoty - Kąty Wrocławskie. Dlaczego aż tyle osób przekracza tam prędkość? Na A4, jak na każdej polskiej autostradzie, możemy jechać 140 km/h. Są jednak miejsca, gdzie ze względów bezpieczeństwa, ograniczenie prędkości jest niższe. Dlatego tak ważne jest patrzenie na znaki na każdym rodzaju dróg. Czasem na drogach ekspresowych i autostradach można jechać dużo wolniej niż normalnie. Policja nie będzie brała pod uwagę roztargnienia i gapiostwa kierowcy.

Na odcinku A4 Kostomłoty - Kąty Wrocławskie można jechać 110 km/h. Niższe ograniczenie prędkości wprowadzono, ponieważ na tych ośmiu kilometrach autostrady dochodziło do wielu wypadków i niebezpiecznych incydentów. Niższe ograniczenie prędkości i OPP mają poprawić bezpieczeństwo kierowców.

Mandaty z odcinkowego pomiaru prędkości. Co grozi kierowcom?

Jadąc zgodnie z przyzwyczajeniami, a nie ograniczeniem prędkości, kierowca ma na liczniku o około 30 km/h za dużo. To oznacza, że musi się liczyć z mandatem w wysokości od 400 do 800 złotych. W przypadku OPP mandaty są identyczne jak podczas policyjnej kontroli.

  • Przekroczenie dopuszczalnej prędkości do 10 km/h - mandat 50 zł i 1 punkt karny,
  • o 11–15 km/h - mandat 100 zł i 2 punkty karne,
  • o 16–20 km/h - mandat 200 zł i 3 punkty karne,
  • o 21–25 km/h - mandat 300 zł i 5 punktów karnych,
  • o 26–30 km/h - mandat 400 zł i 7 punktów karnych,
  • o 31–40 km/h - mandat 800 zł i 9 punktów karnych/ 1600 zł i 9 pkt karnych w przypadku recydywy,
  • o 41–50 km/h - mandat 1000 zł i 11 punktów karnych/ 2000 zł i 11 pkt.,
  • o 51–60 km/h - mandat 1500 zł i 13 punktów karnych/ 3000 zł i 13 pkt.,
  • o 61–70 km/h - mandat 2000 zł i 14 punktów karnych/ 4000 zł i 14 pkt.,
  • o 71 km/h i więcej - mandat 2500 zł i 15 punktów karnych/ 5000 zł i 15 pkt.

Co ciekawe, odcinkowe pomiary prędkości są wyjątkowo skuteczne i masowo wyłapują zbyt szybko jeżdżących kierowców. Nie zawsze to jednak przekłada się na mandaty. Niedawno podano, że skuteczność systemu polskich odcinkowych pomiarów prędkości to około 60 proc. To mało imponująca statystyka, ale i tak mówimy o dużej liczbie mandatów. 

Zobacz wideo Ostrzegała innych kierowców przed policją. Sama została ukarana
Więcej o: