ITD 1 lipca 2024 r. o godz. 12:00 uruchomiło odcinkowy pomiar pomiędzy węzłami Kostomłoty a Kąty Wrocławskie na 8-kilometrowym odcinku A4. I to posunięcie okazało się "biznesowym" krokiem roku. Statystyki urządzeń pomiarowych, a właściwie to ich skuteczność, są miażdżące.
Pół roku wystarczyło, aby OPP na A4 zarejestrowało 152 tys. wykroczeń. Taką ilość mandatów wystawiło ITD. To oznacza 844 grzywny każdego dnia, zdjęcie wykonane co 2 minuty i 15 proc. wszystkich zarejestrowanych wykroczeń w całym kraju. Żeby pokazać skalę skuteczności pomiaru na A4, warto podać jeszcze dwie liczby. Dla porównania drugi najskuteczniejszy odcinkowy pomiar prędkości znajduje się na S7 w tunelu między Skomielną Białą i Naprawą. Zarejestrował "tylko" 27,4 tys. wykroczeń. Rekordowy fotoradar złapał już "zaledwie" 11 tys. kierowców. To prawie 15-krotnie niższy wynik.
Skuteczność pracy OPP na A4 nie wynika jednak z tego, że urządzenie jest wyjątkowo wredne czy dobrze ukryte. Na wjeździe na odcinek pomiarowy i na jego końcu pojawia się zarówno dobrze widoczne oznakowanie, jak i kamera nad jezdnią. Problem jest w kierowcach. Bo ci albo nie znają, albo nie chcą respektować ograniczeń prędkości. Choć tu warto wskazać jeszcze jeden fakt. Odcinek jest autostradowy. Na nim nie można jednak poruszać się 140 km/h. Limit jest obniżony.
Na autostradzie A4 pomiędzy węzłami Kostomłoty a Kąty Wrocławskie bardzo często dochodziło do wypadków. I żeby się o tym przekonać, wcale nie trzeba mieszkać w okolicy. Wystarczy uważnie słuchać serwisów radiowych. Dlatego GDDKiA postanowiła działać. Ograniczyła na tym odcinku dopuszczalną prędkość. Ta dla samochodów osobowych wynosi 110 km/h. To o 30 km/h mniej od ustawowego ograniczenia. I być może to właśnie z tego faktu wynika tak duża ilość kar.
Informacja w sprawie ograniczenia dopuszczalnej prędkości jest oczywiście zawarta na znaku B-33 umieszczonym przy jezdni. Statystyki działania OPP jasno jednak pokazują, że oznaczenie jest niewidzialne dla kierowców. Poza tym zadziałać mógł też efekt świeżości. OPP zawsze najwięcej wykroczeń rejestrują na początku swojej działalności. Zanim kierowcy nauczą się, że na tym odcinku trzeba jeździć wolniej.
OPP dokonało pomiaru średniej prędkości. Warto jest wyższa od limitu wyznaczonego na drodze. Zdjęcie auta zostaje zatem zachowane, a kierowca dostaje karę. Jak wysoką? To wskazuje klasyczny taryfikator mandatów. W przypadku OPP możliwe jest karanie od przekroczenia o co najmniej 10 km/h.