Mówi się o tym, że głównym problemem europejskiej motoryzacji jest ekologia. To jednak nie do końca prawda. Samochody na Starym Kontynencie mają większą ilość zmartwień. A jednym z nowszych są rosnące z roku na rok rozmiary nadwozia.
Każda kolejna generacja auta jest większa od poprzedniej. Czasami wzrost szerokości nadwozia ma wartość kilku centymetrów i wynika np. z poszerzenia błotników. Czasami różnice mogą być jednak większe. A to z kolei prowadzi do innego problemu. Bo wraz z autami nie rosną niestety drogi i miejsca parkingowe. Zwłaszcza te w miastach. Ich szerokość jest ograniczona i na wielu odcinkach taka pewnie pozostanie. Z uwagi na zabudowę nie da się poszerzać jezdni w nieskończoność. Co zatem dalej?
Jak wskazują badania Transport & Environment, auta od początku nowego millenium stają się średnio o 1 cm szersze co dwa lata. Problem jest zatem realny i jak na razie nie ma zamiaru się zatrzymać. Temu ciężko się akurat dziwić. Bo kierowcom on wcale nie przeszkadza. Oznacza w końcu większą ilość przestrzeni w kabinie. Dodatkowo na przeszkodzie nie stoją przepisy. Te w UE mówią bowiem ogólnie o maksymalnej szerokości pojazdu na poziomie 255 cm. Dziś przeciętne auto ma 180 cm. Do górnej granicy zatem producentom jeszcze zostało trochę marginesu.
Transport & Environment w swoim najnowszym badaniu proponuje zatem wprowadzenie dodatkowych regulacji. W miejscu ogólnych mówiących o pojazdach, a więc także i ciężarówkach, postuluje wprowadzenie maksymalnej szerokości dla samochodów osobowych. Zapis ten musiałby się pojawić w przepisach homologacyjnych. W przeciwnym razie za kilka lat możemy dojść do sytuacji, w której duży SUV lub pick-up stanie się prawie tak szeroki, jak ciężarówka czy autobus. I sytuacja ta będzie w pełni zgodna z przepisami europejskimi, ale zasadniczo wpłynie na warunki ruchu w miastach. Pokazuje to poniższa grafika.
Transport & Environment przekonuje również, że odpychanie tego problemu tylko potęguje problem. Zwłaszcza że ten może się pojawić już dziś. Średnia szerokość samochodu w Europie to 180 cm. To jednak nie oznacza, że na rynku nie ma aut szerszych. Są i jest ich wiele. Dla przykładu BMW X5 liczy przeszło 200 cm. To samo dotyczy Mercedesa GLS. Nieznacznie poniżej 200 cm wynosi z kolei szerokość Audi Q8, Porsche Cayenne czy Volkswagena Touarega.