Mamy dobrą wiadomość dla kierowców podróżujących z północy na południe kraju wschodnią częścią kraju. Jeszcze w tym roku zakończy się budowa całej trasy S61. Drogowcy w połowie roku chcą otworzyć ostatni jej brakujący odcinek, który jest jednocześnie obwodnicą Łomży. Mowa o odcinku pomiędzy węzłami Łomża Zachód i Kolno. Powstanie tu także nitka nowego mostu na Narwi. Najbardziej skorzystają z tego mieszkańcy Łomży, z której wreszcie zniknie ruch tranzytowy.
Aktualnie droga ekspresowa S61 ma już ponad 200 km, a docelowo jej długość będzie wynosiła 220 km. Brakujący odcinek od węzła Łomża Zachód do węzła Kolno będzie przejezdny już w połowie roku, ale na tym nie skończą się jednak prace na trasie. Jak informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad na początku kierowcy dostaną tylko jedną jezdnię. Takie warunki musi według umowy spełnić wykonawca. Obie jezdnie obwodnicy Łomży mają być przejezdne dopiero rok później, czyli w połowie 2025 roku. Wtedy dopiero kierowcy pojadą tamtędy z prędkością dopuszczalną na trasie ekspresowej.
Mimo tego już w tym roku Łomżanie zostaną uwolnieni od ruchu tranzytowego, który od lat przebiega przez centrum ich miasta i jest dość uciążliwy dla lokalnego ruchu.
Jak tłumaczy GDDKiA budowa drogi ekspresowej S61 ma kluczowe znaczenie nie tylko dla krajowej sieci dróg w Polsce, ale także ma istotny wpływ na skalę europejską. Droga S61 łączy się z drogą ekspresową S8, prowadzącą z Wrocławia przez Warszawę do Białegostoku. W ten sposób tworzy się międzynarodowy korytarz transportowy Via Baltica. W przyszłości ma on pełnić funkcję głównej trasy tranzytowej pomiędzy Europą Zachodnią a państwami bałtyckimi.
Nowa droga ekspresowa ułatwi też dojazd mieszkańcom centralnej i południowej Polski na Mazury, a firmom transportowym skróci czas dojazdu na Litwę, a potem dalej do Łotwy i Estonii. GDDKiA prognozuje też, że otwarcie trasy S61 spowoduje zmniejszenie intensywności ruchu pojazdów ciężkich na odcinku S8 między Ostrowią Mazowiecką a Białymstokiem oraz na dalszym odcinku DK8 do Raczek.