• Link został skopiowany

Od stycznia wyższe opłaty na kluczowej autostradzie. Koniec triku kierowców na obniżkę

Do tej pory kierowcy osobówek mieli sposób na uniknięcie wyższych opłat na autostradzie A4. W połowie stycznia to się skończy. Wszyscy zapłacą wyższą opłatę.
Autostrada A4
fot. GDDKiA

Autostrada A4 to kluczowa droga dla południowej Polski. Kierowcy jeżdżą nią (i narzekają) już od wielu lat. A4 łączy granicę z Ukrainą na wschodzie z zachodem i przejściem granicznym z Niemcami. Ma prawie 670 kilometrów i przebiega przez pięć województw: podkarpackie, małopolskie, śląskie, opolskie i dolnośląskie. Jak ważna to trasa podkreślą najważniejsze miasta leżąca wzdłuż A4. To m.in. Rzeszów, Tarnów, Kraków, Katowice, Opole, Wrocław i Legnica. Na 61-kilometrowym odcinku między Krakowem a Katowicami kierowcy muszą płacić za przejazd. I niestety nie mamy dla nich dobrych informacji. Od połowy stycznia wszystkich kierowców osobówek będzie obowiązywać wyższa stawka.

Zobacz wideo Chciała wjechać na autostradę A4 pod prąd, bo tak pokierowałą ją nawigacja

Opłaty na autostradzie A4. Podwyżki miały już miejsce

O nowych opłatach za autostradę A4 pisaliśmy w połowie tego roku. Podniesiono wtedy opłaty dla wszystkich rodzajów pojazdów. Kierowcy samochodów osobowych i dostawczych o dopuszczalnej masie całkowitej (dmc) do 3,5 tony rozliczający się metodą tradycyjną, czyli na bramkach autostradowych, zaczęli płacić 15 zł, a więc o dwa złote więcej niż do momentu podwyżek. W przypadku motocyklistów opłata wzrosła z sześciu do siedmiu złotych. Za to kierowcy pojazdów kategorii 2 i 3 płacą teraz po 27 zł zamiast 24 zł, a pojazdy kategorii 4 i 5 - po 46 zł (o sześć zł więcej niż do tej pory).

Był jednak sposób na uniknięcie wyższych opłat, który przygotowano dla kierowców samochodów osobowych. Od 16 stycznia zostanie skasowany, a kierowcy osobówek będą płacić regularną stawkę. Za przejazd autostradą A4 zapłacą od teraz 15 złotych. Niezależnie od formy płatności.

Autostrada A4 - opłaty. Trik kierowców nie będzie już działał

Zarządca drogi przygotował dla kierowców ciekawe rozwiązanie. Jeśli korzystali z płatności automatycznych: urządzenia A4Go lub tzw. videotollingu, to wciąż obowiązywała ich niższa stawka w wysokości 13 złotych. Promocja obowiązywała tylko kierowców osobówek. Nie dotyczyła ich 15-procentowa podwyżka opłaty za przejazd. Przy regularnych przejazdach oszczędności mogły być znaczące.

Jak Stalexport tłumaczył promocję? iIm więcej osób będzie płacić automatycznie, tym zwiększać się będzie przepustowość na punktach poboru opłat. Stanie w korku do okienka ma być niedługo pieśnią przeszłości. Najwyraźniej nadszedł już czas pożegnania się z udogodnieniem. Od 16 stycznia wszyscy kierowcy osobówek będą płacić 15 złotych.

Autostrada A4 Kraków - Katowice. Przejazd bez opłat - czy to w ogóle możliwe?

Odcinek autostrady między Krakowem a Katowicami ma 61 kilometrów i w 1997 roku został przekazany na mocy koncesji firmie Stalexport. Koncesja wygasa za cztery lata, a poprzedni rząd nie planował jej przedłużenia ani wyboru nowego koncesjonariusza. Od 2027 roku podmiotem odpowiedzialnym za utrzymanie i zarządzanie tą drogą powinna zostać Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Nowy rząd jeszcze nie wypowiadał się w tej sprawie. Z perspektywy kierowcy to byłaby najlepsza decyzja.

W wyborach obiecywano, że po 2027 r. opłaty na autostradzie A4 między Krakowem a Katowicami miałyby zniknąć. Co więcej, zapowiadano wtedy wielką rozbudowę drogi i dodanie kolejnych pasów. To jedna z najbardziej zatłoczonych i najmniej przyjemnych dla kierowców dróg w kraju. Każdego dnia porusza się po niej od 41 do 75 tysięcy pojazdów. Do 2027 r. zostało jeszcze sporo czasu, trzymamy jednak kciuki, żeby sytuacja na A4 się w końcu poprawiła. To jedna z najważniejszych, a jednocześnie najmniej przyjaznych do jazdy autostrad w kraju. Dwa pasy i wieczne remonty sprawiają, że jazda jest wyjątkowo utrudniona.

Więcej o: