Trudno o drogę, która interesuje bardziej polskich kierowców. S7 łączy północ kraju z południe, dosłownie Bałtyk z górami, przebiega przy Krakowie, Kielcach, Radomiu, Warszawie, Elblągu i Trójmieście. Przecina się także z kilkoma ważnymi drogami szybkiego ruchu, w dodatku jest bezpłatna. Nie może więc dziwić, że tak bardzo kierowcy praktycznie z całej Polski lubią o niej czytać, a każda informacja o nowym odcinku odbija się głośnym echem. Większość S7 jest już oddana kierowcom, ale wciąż czekamy na kilka kluczowych fragmentów. GDDKiA właśnie podsumowała prace drogowców.
Siódemka jest jedną z kluczowych tras w Polsce od samego początku i zawsze była traktowana priorytetowo. Pierwsze odcinki pomiędzy Gdańskiem, Warszawą, Krakowem i Chyżnem budowano jeszcze w czasach PRL. Obecnie funkcjonują trzy długie odcinki S7, pomiędzy Gdańskiem i Płońskiem, z Warszawy do Miechowa i z Myślenic do Rabki-Zdrój.
Droga ekspresowa S7 będzie jedną z najdłuższych dróg szybkiego ruchu w Polsce. GDDKiA podaje, że jej projektowana długość to aż 750 km. Kierowcy już mogą korzystać z większości trasy. Oddano im 74,3 proc. S7, co daje dokładnie 557,7 km. Z kolei 15,3 proc. S7, a więc 114,6 km, jest w realizacji, co oznacza, że na tymi odcinkami trwają już prace, a drogowcy oddadzą je dość szybko. Dłużej poczekamy na pozostałe 78,1 km, ponieważ te fragmenty znajdują się "w przygotowaniu". To oznacza, że są dopiero opracowywane, a do rozpoczęcia budowy jeszcze daleka droga.
W najnowszym komunikacie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad podała, jaki jest stan prac na brakujących odcinkach. Wypisujemy je więc w punktach:
Podsumowując, na budowie drogi ekspresowej S7 dzieje się dużo i kierowcy mają sporo powodów do zadowolenia. Niedługo dostaną sporo kilometrów jednej z najważniejszych dróg w całym kraju. Jesteśmy bardzo ciekawi, jak potoczą się losy S7 na północy Warszawy i na zakopiance. Wytyczenie trasy tak, by pasowała wszystkim w tych dwóch miejscach będzie nie lada wyzwaniem. O resztę białych plam na mapie możemy być spokojni.