Karoq nie zaskakuje niczym szczególnym. Zachowawczy projekt karoserii sprawia i podobieństwo do większego Kodiaqa, że na droga po prostu nie rzuca się w oczy. Zwłaszcza przednia część upodobniła się do flagowego SUV-a. Można ją doposażyć w pełni LED-owe oświetlenie, a także ochronną dokładkę z tworzywa pod przednim zderzakiem. Czarnym plastikiem wyłożono również dolną część progów. Ma to na celu zapobieganie odpryskom na lakierze podczas jazdy w lekkim terenie. 18-calowe obręcze wykonane ze stopów aluminium dostępne są w standardzie wersji Style. Za elektrycznie unoszoną pokrywę bagażnika trzeba dopłacić 1800 zł. Nadwozie ma 438 centymetrów długości, 184 szerokości i 160 wysokości.
Ateca oparta na tej samej płycie modułowej MQB prezentuje bardziej dynamiczny styl. Wynika to z pozycjonowania marki, która ma być atrakcyjną opcją dla osób ceniących wyszukany styl i preferujących aktywny styl życia. Nośne slogany reklamowe częściowo znajdują pokrycie w rzeczywistości. Kompaktowy Seat wyróżnia się na tle nie tylko Karoqa, lecz również Tiguana. Ma więcej sportowych akcentów, zwłaszcza w specyfikacji FR. Testowy egzemplarz wyróżniają 19-calowe obręcze z niskoprofilowymi oponami (3267 zł), wydatna lotka na szczycie elektrycznie unoszonej pokrywy bagażnika, przyciemnione szyby boczne, jak również srebrne tworzywa imitujące płyty ochronne w dolnej części nadwozia. Karoseria hiszpańskiego auta jest tylko o 2 centymetry krótsza, o 2 milimetry niższa i ma identyczną szerokość.
Kokpity wszystkich obecnie oferowanych Skód wyróżnia niemal podręcznikowa ergonomia. Wszelkie przełączniki kierowca ma w zasięgu wzroku i ręki. Testowany egzemplarz wyposażono w analogowy zestaw wskaźników, choć od kilku tygodni dostępna jest już cyfrowa alternatywa. Konserwatywnie usposobieni klienci docenią klasyczne zegary z niewielkim ekranem komputera pokładowego pośrodku, z uwagi na czytelność i dużą czcionkę. Równie łatwo zawiadywać dwustrefową klimatyzacją automatyczną. Użytkownik ma do dyspozycji dwa pokrętła przypisane do każdej ze stref. Ponad nimi przyciski uruchamiające nawiew w pożądanym kierunku, a także trzystopniową regulację podgrzewania siedzisk. 9,2-calowy ekran zawiadujący multimediami zadebiutował stosunkowo niedawno. Podobnie, jak w Volkswagenie, tak i tu nie znajdziemy pokręteł od głośności i zmiany częstotliwości lub przybliżenia mapy. Wszystkie komendy trzeba wydawać palcem. O ile na równym asfalcie nie sprawia to większy trudności, o tyle trafienie z konkretną ikonkę na zniszczonej zębem czasu drodze stanowi nie lada wyzwanie. Dodatkowo, na ekranie zostaje sporo odcisków, więc warto mieć zawsze gdzieś pod ręką delikatną szmatkę. Sam w sobie system nie pozostawia wiele do życzenia. Mimo rozbudowanego menu, jego obsługa nie nastręcza większych trudności. Błyskawicznie reaguje na polecenia, ma wysokie nasycenie kolorów i rozdzielczość. Ma wbudowany dysk twardy, łączy się z internetem i pozwala odtwarzacz pliki video.
Jakość wykończenia oraz zastosowanych tworzyw zbliżona jest do Octavii. Górne poszycie deski rozdzielczej wyłożono miękkim i przyjemnym w dotyku plastikiem. W dolnych partiach dominują twarde, lecz solidnie spasowane materiały. Jasne wnętrze można wzbogacić dekorami imitującymi drewno lub aluminium. Fotele zapewniają wysoki poziom wygody, ale przydałoby się nieco mocniejsze wyprofilowanie oparć. Opcjonalnie, można je wyposażyć w sterowanie elektryczne w kilku płaszczyznach z pamięcią ustawień. Kanapa (trzy niezależne fotele dostępne opcjonalnie) jest przesuwna w zakresie kilku centymetrów, a miejsca wystarczy dla osób o wzroście do 185 centymetrów. Ogromny jest natomiast bagażnik. W zależności od ustawienia siedziska drugiego rzędu, zmieści od 479 do 588 litrów. Po złożeniu asymetrycznego oparcia, pojemność kufra rośnie do 1610 litrów. To jeden z najlepszych wyników w segmencie.
Wsiadając do Seata można odnieść wrażenie, że wszelkie urządzenia są bliżej kierowcy względem Karoqa. Spora w tym zasługa nieco bardziej rozbudowanego kokpitu oraz twardszych i mocniej wyprofilowanych foteli osadzonych odrobinę niżej. Jakość materiałów wykończeniowych w górnej części jest podobna, ale w dolnej i środkowej części są miejscami zbyt tandetne.
Cała centralna część kokpitu jest starszej generacji. System multimedialny pochodzi sprzed kilku lat, ale nie można zarzucić mu nieczytelności lub kiepskiej wydajności. Po prostu jest odrobinę mniej zaawansowany, przez to prostszy w obsłudze. Też łączy się z internetem, ma 8-calowy ekran dotykowy i został wyposażony w dysk twardy o pojemności 10 gb. Flagowa jednostka z wydajnym dźwiękiem sygnowanym przez BeatsAudio została wyceniona na 6495 złotych. Za trochę lepsze multimedia w Skodzie trzeba zapłacić 5900 zł. Podobnie jak u czeskiego konkurenta, na liście opcji znajdziemy panoramiczne okno dachowe, ogrzewanie postojowe, wirtualny zestaw wskaźników o przekątnej 10,25 cali, a także kamerę cofania z funkcją 360 stopni.
W kwestii dostępnej przestrzeni, Ateca nie odbiega od swojego rywala zza miedzy. Nie ma na liście przesuwnej kanapy z niezależnymi siedziskami, ale w dwóch rzędach wygodnie usiądą cztery rosłe osoby. Fotele są nieźle wyprofilowane i okazują się komfortowe podczas dłuższych podróży. W zakrętach przyzwoicie podtrzymują ciało. Opcjonalnie, można je wyposażyć w pamięć ustawień i elektryczną regulację. Bagażnik zmieści 485 litrów. Po złożeniu oparć drugiego rzędu, możliwości przewozowe Seata rosną do 1500 litrów. Ponadto, kufer ma regularny kształt i kilka przydatnych haczyków na torby z zakupami. Nieco więcej funkcjonalności oferuje Skoda.
Porównaliśmy ze sobą dwie różne jednostki napędowe, bo obie występują z 4x4, a także automatyczną skrzynią biegów. Dodatkowo, ich cena jest niemal identyczna, a charaktery jednak nieco inne. Skodę zasila dwulitrowy diesel o pojemności dwóch litrów. Silnik znany ze zdecydowanej większości aut koncernu VAG. W najmocniejszej odmianie Karoqa generuje 150 koni mechanicznych i 340 Nm dostępnych w zakresie 1750-3000 obr./min. Nic mocniejszego i droższego w palecie czeskiego SUV-a nie występuje.
Karoq waży ponad 1,5 tony, ale osiągi ma bardzo przyzwoite. Sprint do setki trwa 9,3 sekundy, a wskazówka prędkościomierza kończy bieg na 195 km/h. 7-stopniowe DSG sprawnie żongluje poszczególnymi przełożeniami, wykazując jedynie małe opóźnienie podczas redukcji 2-3 biegów po ustawieniu komputera w tryb Comfort. Wtedy też nieco mocniej funkcjonuje siła wspomagania kierownicy, a zawieszenie lepiej radzi sobie z nierównościami. Czescy konstruktorzy postawili w swoim samochodzie na wygodę codziennego użytkowania. Wszelkie mechanizmy dbają o komfort pasażerów. Na pochwałę zasługuje również wyciszenie kabiny. Przy prędkościach autostradowych można swobodnie prowadzić rozmowy bez konieczności podnoszenia głosu. Nieźle też przedstawia się kwestia zużycia paliwa. W mieście nietrudno osiągnąć wyniki na poziomie 8-9 litrów. W spokojnej trasie Karoq potrzebuje około 6 litrów.
Oblicze SUV-a zmienia się po wybraniu modułu Dynamic. System działa w połączeniu z adaptacyjnym zawieszeniem dostępnym za 4600 złotych i zwiększa precyzję działania poszczególnych instrumentów. Na kierowniczy lepiej czuć, co aktualnie dzieje się z kołami, a filtrowanie nierówności odbywa się z mniejszym marginesem. Skoda po prostu zyskuje na sztywności i daje więcej pewności w zakrętach i podczas dynamicznych manewrów. Skrzynia zmienia biegi przy wyższych wartościach prędkości obrotowej, co przekłada się również na trochę zwiększenie apetytu na olej napędowy.
Niełatwo jest stworzyć niemal bliźniacze konstrukcje o odmiennych charakterach. Skoda ma uchodzić za bezpieczny i komfortowy samochód. Produkty Seata mają natomiast kojarzyć się z bardziej sportowymi doznaniami i przyjemnością z dynamicznego pokonywania kolejnych kilometrów. Czy to się udało?
Ateca w specyfikacji FR wygląda bardziej drapieżnie i tak też jeździ. Ma w swojej ofercie mocniejsze jednostki napędowe i benzynowe 2.0 TSI, którego próżno szukać w czeskich katalogach. Zasilany bezołowiowym paliwem motor generuje 190 koni mechanicznych i 350 Nm dostępnych w przedziale 1500-4400 obr./min. Współpracuje tylko z napędem na cztery koła i 7-stopniowym DSG. Taki zestaw napędowy jest wyraźnie szybszy od tego w Karoqu. Hiszpańskie auto potrzebuje 7,9 sekundy na sprint do setki. Prędkość maksymalna wynosi 212 km/h. Oprogramowanie skrzyni w TSI jest nieco inne. Jeszcze szybciej wpina kolejne przełożenia i wykazuje mniejszą zwłokę przy redukcji.
Układ jezdny osadzony na opcjonalnych, 19-calowych kołach (dopłata 3267 zł) jest wyraźnie sztywniejszy i gorzej radzi sobie z nierównościami. Na poprzecznych przeszkodach potrafi wydawać nieprzyjemne dla ucha dźwięki. Lepiej za to przedstawia się sytuacja w zakrętach, gdzie precyzja układu kierowniczego i dobra reakcja na dociskanie gazu robi swoje. Seat jest pewny i pozwala wykonywać te manewry zauważalnie szybciej. Przy wyższych prędkościach stabilność konstrukcji znajduje się na porównywalnym poziomie, podobnie jak hałas przedostający się do wnętrza. Wyższe jest natomiast zużycie paliwa. W mieście trudno zejść poniżej 10 litrów. Bardziej realne są wyniki na poziomie 11-12 litrów. W leniwej trasie komputer pokładowy wskaże około 7,5-8 litrów.
W lekkim terenie, bardziej komfortowy jest układ jezdny Karoqa. Nieco wyższy profil opony w połączeniu ze stosunkowo miękkimi nastawami zawieszenia gwarantuje więcej frajdy z jazdy po wypełnionych błotem koleinach. W Seacie trzeba zachować większą ostrożność podczas forsowania przeszkód.
Karoq ma słabsze jednostki napędowe, ale podstawowy silnik jest ten sam. To 1.0 TSI o mocy 115 koni mechanicznych sprzężony z manualną, 6-stopniową przekładnią manualną. Skoda w takiej specyfikacji kosztuje 87 900 złotych, a Seat 79 700 zł. Wysokoprężne serce w czeskim aucie to już wydatek przynajmniej 123 900 złotych. Dopłata do wersji Style wynosi 7200 zł, natomiast doposażenie auta do poziomu widocznego na zdjęciach wywinduje kwotę na fakturze do około 170 tysięcy. Atecę z 2.0 TSI wyceniono na 135 tysięcy, jednak elektroniczne, opcjonalne udogodnienia sprawią, że finalna wartość pojazdu przekroczy 170 tysięcy. Sporo, jak na kompaktowego SUV-a.
Dwie bliźniacze konstrukcje są skierowane do innych odbiorców. Karoqa docenią użytkownicy ceniący wysoki komfort codziennej eksploatacji, funkcjonalne rozwiązania w przedziale pasażerskim, bardziej zaawansowane multimedia i umiarkowane zużycie paliwa. Seat oferuje więcej sportowych emocji, bardziej wyrazisty design, precyzyjny układ jezdny i lepszą dynamiką zarówno w mieście, jak i na autostradzie.
Gaz (Skoda) – komfortowy układ jezdny, przemyślane i funkcjonalne rozwiązania w kabinie, zaawansowane multimedia, akceptowalne zużycie paliwa
Gaz (Seat) – mocny i elastyczny silnik benzynowy, dobra precyzja układu kierowniczego, niezłe właściwości jezdne, wyrazisty design
Hamulec (Skoda) – przeciętna precyzja układu kierowniczego w trybie Comfort, miejscami zbyt twarde materiały wykończeniowe, skrzynia wykazująca opóźnienie przy potrzebie nagłej redukcji kilku przełożeń
Hamulec (Seat) – ograniczony komfort filtrowania nierówności na 19-calowych obręczach, starsze i mniej zaawansowane multimedia, na przeszkodach poprzecznych głośna praca zawieszenia
Nadwozie: SUV, 5d
Moc: 150 KM przy 4000 obr./min
Moment obr.: 340 Nm w przedziale 1750-3000 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-biegowa
Napęd: na cztery koła
Wymiary: 4382/1841/1603 mm
Rozstaw osi: 2638 mm
Poj. bagażnika: 479-588 / 1610 l
0-100 km/h: 9,3 s
Śr. zużycie paliwa: 7,4 l/100 km (dane testowe)
Prędkość maksymalna: 195 km/h
Cena: od 87 900 zł (za wersję 1.0 TSI 115 KM)
Nadwozie: SUV, 5d
Moc: 190 KM przy 4500 obr./min
Moment obr.: 350 Nm w przedziale 1500-4400 obr./min
Skrzynia biegów: automatyczna, 7-biegowa
Napęd: na cztery koła
Wymiary: 4363/1841/1615 mm
Rozstaw osi: 2638 mm
Poj. bagażnika: 485 / 1500 l
0-100 km/h: 7,9 s
Śr. zużycie paliwa: 9,3 l/100 km (dane testowe)
Prędkość maksymalna: 212 km/h
Cena: od 79 700 zł (za wersję 1.0 TSI 115 KM)