Włoska marka, chińska konstrukcja, instalacja gazowa Gazpromu i rosyjskie wykonanie. Czy to może się udać? Pomysłodawcy wierzą, że nowy chiński dwupaliwowy crossover może się przyjąć na wygłodniałym rosyjskim rynku. Stąd przygotowania do rozpoczęcia montażu nowych samochodów w zakładach Avtotor w Królewcu (oczywiście w Rosji obowiązuje nazwa Kaliningrad). Linia ruszy już na początku 2025 r., a pierwsze plany to 3 tys. egz.
Co to za motoryzacyjne dzieło? To SWM G01 CNG. Innymi słowy samochód włoskiej marki przejętej przez Chińczyków (jeszcze w latach 70. w Mediolanie produkowano motocykle SWM). Włoski wkład to tylko marka, która trafiła do Dongfang Xinyuan w 2014 r. Cała reszta to już chińska technika z gazowym rosyjskim wkładem.
SWM G01 to całkiem spory kompaktowy crossover, który mierzy aż 4,61 m długości i 1,85 m szerokości. Auto jest dość wysokie (1,72 m), relatywnie ciężkie (1,62 t) i wyróżnia się sporym rozstawem osi (aż 275 cm). Tradycyjnie już dla chińskiej motoryzacji ładowność jest dość skromna. To ledwie 300 kg! Jestem zatem ciekaw co zrobią konstruktorzy, by nie ograniczyć skromnej ładowności po dodaniu instalacji gazowej opracowanej przez inżynierów Gazpromu.
Gazprom zaprojektował cały zestaw zasilany gazem CNG do chińskiego benzynowego czterocylindrowego silnika o pojemności 1,5 l. W SWM G01 motor 1.5T Gold Power osiąga 139 KM i 212 Nm momentu obrotowego. W zestawieniu z 7-stopniowym dwusprzęgłowym automatem oznacza to przeciętne osiągi. Producent deklaruje, że auto rozpędzi się od 0 do 100 km/h w czasie 13.1 s. Prędkość maksymalna to 180 km/h. A to są dane dla samochodu zasilanego tylko benzyną. Informacji o osiągach odmiany dwupaliwowej jeszcze nie udostępniono.
Nie znana jest także cena wersji na CNG. Zwykły benzynowy GMW G01 to wydatek co najmniej 2,4 mln rubli. W przeliczeniu na złotówki to ponad 93 tys. zł. Z taką ceną mógłby znaleźć w Polsce spore grono potencjalnych klientów. A w Rosji? Oto jest pytanie zważywszy na to, że analitycy prognozują załamanie rosyjskiego rynku w 2025 r. Perspektywy są bowiem dla Rosjan ponure w sytuacji upadku rubla i pogarszającego się stanu gospodarki. Wojna wywołana przez Federację Rosyjską zaczyna coraz mocniej wpływać na cały kraj.