Takiej Skody nie kupisz w Polsce. Czesi szykują nowy model. To duża niespodzianka

Będzie tania, mała, bezpieczna i dobrze wyposażona. Oto zupełnie nowa Skoda, która trafi na rynek już za kilka tygodni. Niestety musimy obejść się ze smakiem. W europejskich salonach nie zobaczymy nowego modelu. Jest czego żałować?

Jeszcze tylko kilka tygodni. Czesi już odliczają czas do premiery nowej Skody Kylaq. Jeśli nie słyszałaś, czy nie słyszałeś o tym samochodzie to żaden problem. Nawet europejscy dziennikarze motoryzacyjni mogą nie kojarzyć nowego modelu. Ale co innego w Indiach, gdzie samochód jest już wyczekiwany. Nowa Skoda Kylaq to samochód opracowany specjalnie dla Indii.

Zobacz wideo SIMPLY CLEVER - czyli wlewanie płynu do spryskiwaczy bez rozlewania

Skoda Kylaq. Co to jest? To oczywiście nowy SUV skonstruowany na platformie MQB-A0-IN. Właściwie to całkiem mały SUV, gdyż pod względem długości nadwozia ustępuje nawet europejskim maluchom. Skoda Kylaq będzie krótsza od Fabii. A skoro mierzy mniej niż 4 m (a dokładnie to 3995 mm i 2566 mm rozstawu osi) to trudno zrozumieć, czemu Czesi używają określenia kompaktowy SUV. Te są zdecydowanie dłuższe.

Krótka Skoda. Krótsza od Fabii

Dlaczego nowe auto jest tak krótkie? Okazuje się, że w Indiach małe samochody cieszą się bardzo dużą popularnością. Ich rynkowy udział sięga niemal 30 proc. Znamienne, że Skoda nie miała do tej pory żadnej sensownej propozycji. Najkrótsze z oferowanych aut to Skoda Kushaq, która mierzy 4,22 m długości i jest porównywalna z dobrze znanym w Europie modelem Kamiq.

A co można zamontować w małej Skodzie dla Indii? Tu niespodzianki nie ma, gdyż Czesi sięgnęli po dobrze znany benzynowy trzycylindrowy silnik o pojemności kartonu mleka. Innymi słowy, do salonów trafi 1.0 TSI o mocy 115 KM. Znane są także inne dane. Moment obrotowy to 178 Nm. Nieźle. Kylaq 1.0 TSI dostępny będzie z manualną 6-stopniową przekładnią lub automatem.

Dostosowanie do warunków indyjskich wcale nie oznacza skromnego wyposażenia i marnego poziomu bezpieczeństwa. Skoda chwali się nie tylko zwiększonym prześwitem (aż 189 mm, co oznacza, że jest większy niż np. w Land Roverze Discovery sprzed dekady czy jeszcze starszej Toyocie RAV4 trzeciej generacji), ale i wytrzymałością. Prototypy sprawdzono w trudnych indyjskich warunkach, co oznacza nie tylko szeroki zakres temperatur (od – 10 st. C po +85 st. C), ale i jazdę po wyboistych drogach na wysokości nawet 3 tys. m. W sumie na terenie Indii przejechano ponad 800 tys. km.

A co z wyposażeniem? Skoda twierdzi, że Kylaq będzie pierwszym w swojej klasie, w którym klienci zamówią wentylowane przednie fotele. Za to bez dopłaty sześć poduszek powietrznych, układ awaryjnego hamowania w razie ryzyka wypadku, tapicerka z włókien bambusa czy światła do jazdy dziennej w technice LED.

Więcej o: