Opel Frontera - kiedyś bardzo pożądany samochód terenowy, dziś poszukiwany youngtimer. Solidny i gotowy na trudne wyzwania pojazd z napędem na cztery koła został wprowadzony na europejski rynek w 1991 roku. Druga odsłona pojawiła się w 1997 r. i powstawała do 2004 roku. Po 20 latach Opel zdecydował o przywróceniu Frontery. Trzecie wcielenie nie ma jednak nic z poprzednika, a jedynym wspólnym mianownikiem jest rozpoznawalna nazwa. Fani klasyka na ten pojazd nawet nie spojrzą, za to już poszukiwacze praktycznego auta na co dzień wykażą swoje zainteresowanie.
Dzisiejsza Frontera w gamie modelowej niemieckiej marki zastępuje Crosslanda, którego produkcję zakończono w czerwcu. Nie zastępuje go jednak dosłownie, bo jest znacznie od niego większa, ale w kontekście pozycjonowania wśród grupy klientów. Odbiorcami tego modelu mają być głównie ludzie potrzebujący więcej miejsca w samochodzie. To w końcu crossover, czyli pojazd zawieszony wyżej nad ziemią z napompowanym nadwoziem. Vany Opla zniknęły z rynku, więc Frontera w pewnym sensie ma za zadanie taką przestrzeń uzupełnić i spełnić oczekiwania rodzin.
Uniwersalny charakter auta o pudełkowatym nadwoziu odzwierciedla podwyższony prześwit i plastikowe osłony rozmieszczone wokół karoserii. Co ciekawe, w stylistyce nie ma żadnych elementów chromowanych, a firmowe logo Opel Blitz o odświeżonym designie zalicza premierę właśnie we Fronterze. Design samochodu można ocenić jako "bezpieczny", co łatwo wytłumaczyć zamiarem dotarcia do jak najszerszego grona klientów.
Zaletami auta pozycjonowanego w segmencie B-SUV+ bez wątpienia jest duża przestronność kabiny. W końcu pojazd ten ma dużo wspólnego z Citroenem C3 Aircoss, który podczas statycznej premiery zaskoczył przestrzenią i ciekawą aranżacją wnętrza. Frontera mierzy 4380 mm długości, 1795 mm szerokości i 1627 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi 2672 mm. Co ważne, podobnie jak w przypadku francuskiego krewniaka, oferta modelu Frontera z czasem zostanie rozszerzona o wariant 7-miejscowy.
Siedzący z przodu kierowca i pasażer skorzystają z nowej opatentowanej funkcji siedzeń Intelli-Seats, która posiada szczelinę pośrodku zmniejszającą nacisk na kość ogonową. Wyżej zamontowane fotele oznaczają wygodne wsiadanie i wysiadanie. O spokój jazdy po drogach gorszej jakości zadba wyższy prześwit. Pojemność bagażowa wynosi 450 litrów, a po złożeniu oparć kanapy pojemność sięga 1600 litrów. Dodatkową wszechstronność zapewnia tylna kanapa dzielona i składana w proporcji 60:40 oraz podłoga bagażnika, którą można ustawić w dwóch położeniach, zależnie od tego, jak ma zostać rozmieszczony bagaż.
Nowa Frontera ma wyłącznie napęd na przód i skrzynię automatyczną. Auto jest dostępne w wersji Hybrid wykorzystującej technologię 48 V w dwóch wersjach mocy. 3-cylindrowy silnik benzynowy o pojemności 1.2 l z turbodoładowaniem pracuje w połączeniu z silnikiem elektrycznym o mocy 28 KM i zelektryfikowaną sześciobiegową skrzynią biegów z podwójnym sprzęgłem (e-DCS6). Podstawowy układ rozwija moc 100 KM i 180 Nm, a mocniejszy wariant generuje 136 KM i 205 Nm. Przyspieszenie od zera do 100 km/h w słabszej wersji trwa 11 sekund, a czas na osiągnięcie setki w mocniejszej odmianie skraca się do 9 sekund. Prędkości maksymalne wynosi odpowiednio 180 i 190 km/h.
Opel Frontera Electric to pojazd wykorzystujący pełny napęd elektryczny. Jednostka napędzająca przednie koła legitymuje się mocą 113 KM i czerpie energię z akumulatora o dość skromnej pojemności 44 kWh. Auto od 0 do 100 km/h przyspiesza w 12,1 s, a jego prędkość maksymalna została ograniczona elektronicznie do 140 km/h. Producent informuje, że elektryczna Frontera, która występuje wyłącznie w wariancie 5-osobowym, na jednym ładowaniu przejedzie do 305 kilometrów (według WLTP). W późniejszym terminie ma pojawić się wersja z większym akumulatorem, która zapewni zasięg około 400 kilometrów. Podstawowo auto dysponuje ładowarką pokładową o mocy 7,4 kW, a w opcji dostępna jest ładowarka 11 kW.
Ile kosztuje w Polsce nowość niemieckiej marki? Opel Frontera z układem miękkiej hybrydy o mocy 100 KM kosztuje co najmniej 102 900 zł, a w mocniejszej 136-konnej wersji startuje do 108 200 zł. W pełni elektryczna Frontera Electric została wyceniona na minimum 125 900 zł. Auto w podstawie jest 5-osobowe, natomiast dwa dodatkowe miejsca chowane w podłodze bagażnika wymagają dopłaty 3200 zł, ale dostępność tak wyspecyfikowanych 7-osobówek polski oddział marki zapowiada na początek 2025 roku.
Wersje wyposażenia Frontery są dwie - Edition lub GS, a wybierać można spośród sześciu kolorów nadwozia. Wersja GS charakteryzuje się kontrastowym czarnym dachem, a Edition będzie można zamówić z pakietem White oznaczającym kontrastowy biały dach i stalowe felgi lakierowane na biało z półkołpakami. Dodatkowo klienci mogą spersonalizować pojazd za pomocą pakietów dostępnych jako opcja - Comfort i Tech.
Podstawowy Edition zawiera m.in.: obręcze stalowe 16", reflektory ECO LED z automatycznym włączaniem świateł drogowych, klimatyzację manualną, łączność Bluetooth do streamingu muzyki i trybu głośnomówiącego, 2 głośniki, 10-calowy wyświetlacz wskaźników wraz ze stacją do smartfona, elektrycznie sterowane szyby przednie i tylne, czujniki parkowania z tyłu.
Bogatsza wersja GS wyróżnia się m.in. dwoma 10-calowymi panoramicznymi ekranami, a multimedialny system informacyjno-rozrywkowy zawiera ekran dotykowy z fabryczną nawigacją oraz kamerą cofania. Na liście jest ponadto: klimatyzacja automatyczna, bezprzewodowa obsługa aplikacji Apple CarPlay i Android Auto, indukcyjne ładowanie smartfona, 6 głośników, czujniki parkowania z przodu, podłokietnik w konsoli centralnej, elektrycznie sterowane, podgrzewane i składane lusterka zewnętrzne, czarny dach kontrastujący z kolorem nadwozia, aluminiowe obręcze kół 17". W materiale wykorzystano zdjęcia producenta, wykonane podczas statycznej prezentacji auta w Polsce.