Podczas gdy w Europie automaniacy przyglądają się degeneracji ich ukochanych marek spętanych unijnymi normami, ich koledzy z USA nadal mogą cieszyć się widokiem wspaniałych maszyn, dla których słowo "minimalizm" kompletnie nie instnieje. Jednym z nich jest nowiutki Chevrolet Corvette ZR1.
To, co czyni nową Corvette ZR1 wyjątkową, jest jej silnik. Mowa o 5,5-litrowej jednostce V8 LT7 bazującej na silniku LT6. Najmocniejsza wolnossąca V8 na ziemi (zaprezentowana w 2021 roku jednostka przejęła ten tytuł od 6,2-litrowego V8 M156 od AMG) została odpowiednio przeprojektowana - zyskała zmodyfikowane głowice, większe komory spalania, wydajniejszy układ dolotowy związany z obecnością dwóch potężnych turbosprężarek mono-scroll, zupełnie nowy system zarządzania mieszanką paliwową itd. Efekt? Moc wzrosła z i tak imponujących 679 KM do 1064 KM! Moment obrotowy jest również niczego sobie - aż 1123 Nm przy 6000 obr./min.
Uwzględniając powyższe mamy do czynienia nie tylko z pierwszą turbodoładowaną jednostką w Corvette, ale także najmocniejszym seryjnie produkowanym silnikiem V8 w historii amerykańskiej motoryzacji. Co ciekawe, wszystkie jednostki są ręcznie składane przez speców Chevroleta w zakładzie Performance Build Center mieszczącym się w Bowling Green w Kentucky.
Olbrzymia moc przekazywana jest na koła za pomocą dwusprzęgłowej skrzyni o ośmiu przełożeniach. Co prawda producent nie chwali się dokładnymi osiągami swojej drogowej rakiety, jednak pewne jest to, że auto może rozpędzić się do prędkości ponad 340 km/h. Rozpędzenie się to jedno, a wyhamowanie drugie. O tym rzecz jasna również pomyślano. Nowy układ hamulcowy może popisać się największymi w historii modelu tarczami ceramicznymi - przednie o średnicy 400 mm, tylne 390 mm. Oprócz tego samochód został zaopatrzony w masę karbonowych dodatków, które nie tylko obniżają masę, ale także poprawiają aerodynamikę.
Co ciekawe, najmocniejsza w historii marki Corvette ZR1 dostępna będzie w klasycznym nadwoziu coupe, ale także w wersji cabrio. Pomyślano także o fanach torowych szaleństw. Specjalnie dla nich przygotowano pakiet ZTK. Auto zyskuje wówczas potężny tylny spojler, jeszcze twardsze i dostosowane do diabelnie szybkiego pokonywania zakrętów zawieszenie, liczne aerodynamiczne dodatki oraz opony Michelin Pilot Sport Cup 2 R. Auto zadebiutuje na rynku dopiero w przyszłym roku. Ceny pozostają słodką tajemnicą producenta, jednak jak przewidują eksperci, nowa ZR1 zostanie wyceniona na przynajmniej 180 tys. dolarów, a więc ponad 710 tys. zł. W artykule wykorzystano zdjęcia producenta.