Cupry Leon i Formentor doczekały się liftingu. Są jeszcze bardziej bezkompromisowe

Cupra odważnie kroczy ku przyszłości. Właśnie odświeżyła swoje dwa najbardziej rozpoznawalne modele. Fermentor i Leon prezentują się teraz zdecydowanie bardziej wyraziście, manifestując przy tym aspiracje marki. Ma być bezkompromisowo, buntowniczo i z przytupem.

Formentor i Leon po czterech latach od swojej rynkowej premiery doczekały się liftingu. Cupra udowodniła, że nie zamierza "brać jeńców" - odświeżone modele prezentują się jeszcze bardziej bezkompromisowo. Są wyraziste, agresywne, muskularne i z pewnością wyróżniają się na tle konkurencji.

Zobacz wideo

Cupry Leon i Formentor po liftingu. Nie pomylisz ich z niczym innym

Lifting obu modeli przyniósł wiele zmian. Przede wszystkim fronty wyglądają zdecydowanie bardziej masywnie. Wszystko za sprawą pokaźnych grillów z dość charakterystyczną szeroką kratką oraz nowych reflektorów z rzucającą się w oczy sygnaturą świetlną złożoną z trójkątnych segmentów. Także z tyłu nie obyło się bez zmian.

Cupra Formentor po liftingu.
Cupra Formentor po liftingu. Fot. Maciej Flis-Flisiński

Środkowa ledowa listwa zespalająca klosze lamp wzbogaciła się o podświetlane logo marki, które od teraz stanowi jej integralny i kluczowy wręcz element. Jedynym mankamentem - niestety będącym już powoli standardem - są imitacje końcówek wydechu. Oba modele można skonfigurować z 18 i 19-calowymi felgami. W przypadku Leona do wyboru będzie aż dziewięć wzorów obręczy, a w Formentorze osiem.

Nowa Cupra Leon.
Nowa Cupra Leon. Fot. Maciej Flis-Flisiński

Cupra, jak cała zresztą branża, idzie teraz nieco bardziej ekologiczną ścieżką. Widać to po materiałach użytych we wnętrzu. Marka chwali się, że fotele mogą być obite mikrofibrą, która w aż 73 proc. została wyprodukowana z materiałów pochodzących z recyklingu. Jeżeli to was jednak nie satysfakcjonuje, możecie wybrać tapicerkę z ekologicznej skóry. Nie to jest jednak najważniejsze.

Nowa Cupra Leon.
Fot. Maciej Flis-Flisiński

Najbardziej istotną zmianą we wnętrzach jest wprowadzenie w obu modelach większego, 12,9-celowego ekranu środkowego, a także usprawnionego systemu multimedialnego. Niestety, nie doczekaliśmy się klasycznego panelu klimatyzacji z pokrętłami. Nadal do obsługi nawiewów służą dotykowe suwaki. Oczywiście nie obyło się bez systemów Apple CarPlay i Android Auto. Audiofilów z pewnością ucieszy nowy, 390-watowy system nagłośnienia złożony z 12 głośników, za którego opracowaniem stoi niemiecka firma Sennheiser.

Nowa Cupra Leon.
Fot. Cupra

Cupry Formentor i Leon po liftingu. Więcej mocy!

Zmiany dotknęły również paletę silnikową, która teraz wzbogaciła się o nowe jednostki. Oczywiście są to konstrukcje, które zdążyliśmy już poznać dzięki Volkswagenowi. Mowa o 150-konnej miękkiej hybrydzie 1.5 eTSI. W gamie znalazły się także dwie hybrydy plug-in oparte o silnik 1.5 TSI o mocach systemowych 204 i 272 KM. Dzięki nowemu, większemu akumulatorowi o pojemność 19,7 kWh obie w trybie elektrycznym będą mogły przejechać nawet 100 km. Perłą w koronie jest jednak 333-konna jednostka 2.0 TSI zespolona z siedmiostopniowym automatem DSG. Warto podkreślić, że w przypadku Leona będzie ona dostępna tylko w przypadku egzemplarzy z nadwoziem kombi (sportstourer). Hatchaback będzie musiał zadowolić się "jedynie" 300-konnym wariantem.

Nowa Cupra Leon.
Fot. Maciej Flis-Flisiński

Sportowe wrażenia z jazdy zapewni z pewnością tryb Drift, oferowany w obu modelach w najmocniejszych wariantach VZ. Dzięki systemowi rozdzielania momentu obrotowego pomiędzy tylne koła auto będzie bardzo chętnie "leciało bokiem", a kierowca nie będzie miał problemu z jego opanowaniem.

Cupra idzie na całość. Będzie odważnie i bezkompromisowo

Podczas prezentacji modeli miałem okazję porozmawiać ze Svenem Schuwirthem, który pełni funkcję wiceprezesa ds. sprzedaży i marketingu marki. Jak przyznał, Cupra chce iść własną ścieżką i wyróżnić się na tle nie tylko marek wchodzących w skład koncernu Volkswagen, ale także całego rynku. "Nie jesteśmy marką wolumenową, bliżej nam do kategorii marki niszowej, premium. Coraz więcej osób, zwłaszcza młodych, szuka czegoś innego. Młode pokolenie chce też takie być, chce się wyróżniać. Wydają się mówić - "potrzebuję czegoś nowego, czegoś innego" - i właśnie takie jest nasze podejście" - stwierdził. Będąc swojego rodzaju motoryzacyjnym pawiem, Cupra ma duże szanse stać się ulubioną marką młodej generacji.

Co więcej, Cupra nie zamierza stać się producentem trafiającym w gusta mas, co daje jej nieco więcej swobody. Oczywiście, jak zresztą każde przedsiębiorstwo, chce być na topie i cieszyć się popularnością, ale nie planuje iść na kompromisy, chcąc tym samym uniknąć bycia mdłą i dostosowaną pod przeciętnego kierowcę. Pośrednim celem marki jest osiągnięcie 3-3,5 proc. udziału w rynku, tak by być rozpoznawalną, stale obecną "na radarze", jednak nie stać się "masowym producentem". Można więc spodziewać się, że w przyszłości marka będzie jeszcze bardziej  bezkompromisowa,  pozwalając sobie na różnego rodzaju eksperymenty. Uspokajam, Sven zapewnił mnie, że na supersamochód spod znaku Cupry nie mamy na razie co liczyć. Wracając jeszcze do poliftingowych modeli, Leon i Formentor zadebiutują na rynku już w trzecim kwartale tego roku. Oba montowane będą w Barcelonie. Ceny powinniśmy poznać już wkrótce.

Więcej o: