Auto na prąd „Made in Russia". Już od kilku lat w mediach pojawiają się doniesienia o różnych prototypach, które niekiedy szokowały dość dziwaczną stylizacją (najlepszym przykładem jest najnowsze dzieło moskiewskiego instytutu NAMI, czyli koncept uniwersalnego pojazdu do testowania napędów EV). Swoje własne koncepty prezentowali nie tylko najbardziej znani producenci pojazdów jak Gaz, Łada, Liaz czy Kamaz, ale nawet koncern zbrojeniowy Grupa Kałasznikow.
Jak dotąd Rosjanom udało się uruchomić seryjną produkcję autobusów elektrycznych (Liaz w ramach Grupy GAZ). A co z samochodami osobowymi? Wygląda na to, że w historii rosyjskiej elektromobilności zapisze się Łada, która w zakładach w Iżewsku uruchomiła pilotażową produkcję pierwszej partii elektrycznych Largusów (na początek 30 sztuk). Pilotaż nie oznacza, że auta trafią do salonów sprzedaży. Firma wykorzysta pojazdy do badań i przygotowań do produkcji seryjnej, którą zaplanowano na połowę przyszłego roku.
Łada chwali się, że e-Largus to pierwszy rosyjski samochód elektryczny z krajowym akumulatorem litowo-jonowym. Co to oznacza krajowym? Moduły baterii zaprojektowano i wyprodukowano w Federacji Rosyjskiej. To, co kluczowe, czyli ogniwa pochodzą jednak z importu (zapewne z Chin). Własną zdolność do produkcji ogniw Rosjanie osiągną w ciągu dwóch lat (przynajmniej takie są deklaracje).
Jaki jest wkład rosyjskiej myśli technicznej w pierwszą elektryczną Ładę? Stosunkowo niewielki. Inżynierowie Łady wykorzystali starą licencyjną Dacię Logan MCV pierwszej generacji (produkcja w Rumunii skończyła się w 2013 r., a Rosjanie rozpoczęli montaż u siebie w 2012 r.). W miejsce silnika spalinowego zastosowali importowany silnik synchroniczny o mocy 50 kW. Baterie litowo-jonowe udało się wcisnąć nie tylko w miejsce po zbiorniku paliwa, ale także w komorze silnika. Stąd zachowano pełną funkcjonalność samochodu i nie ograniczono pojemności ogromnego bagażnika (560 l). Rosyjskim wkładem jest także sterownik napędu. Tyle i aż tyle.
Niestety Łada nie zdradza zbyt wielu szczegółów technicznych. Ujawniono szacowaną prędkość maksymalną (145 km/h) oraz przyspieszenie od 0 do 100 km/h (poniżej 10 s). O zasięgu ani słowa. O cenie również nikt nie wspomina. Przy okazji uruchomienia pilotażowej produkcji wspomniano jedynie o wznowieniu wytwarzania spalinowych Largusów. Rosjanie planują, że do końca 2024 r. z zakładów w Iżewsku wyjedzie 30 tys. spalinowych i elektrycznych Largusów? A skąd wezmą podzespoły do produkcji? Zapewne źródła dostaw należy szukać w Chinach. Otwartą kwestią pozostaje, czy będą to oryginalne części Renault, czy też komponenty skopiowane przez kooperantów.