Nowe BMW M3 będzie na prąd. Znamy jego nazwę i datę premiery

BMW odsłania karty. Jeden z przedstawicieli marki oficjalnie potwierdza, że elektryczne BMW M3 powstanie. Wskazuje także datę premiery modelu. Jakiej mocy można się spodziewać po sedanie zasilanym siłą prądu?

O planowanych modelach samochodów opowiadamy również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

M3 to jedna z bardziej znanych plakietek w gamie bawarskiej marki. Bardzo często oznacza nie tylko sportowe osiągi i codzienną praktyczność. To też samochód szalony, agresywny i wkrótce także... elektryczny! Tak, to już jest pewne. M-trójka pójdzie w stronę elektryfikacji.

Zobacz wideo 19-latek driftował na rondzie. Dostał mandat na 3000 zł

Elektryczne BMW M3 powstanie. Prezentacja najpóźniej w 2027 r.

Pierwsze BMW M3 ujrzało światło dzienne w roku 1985. Od tego momentu upłynęły niemalże cztery dekady. W tym czasie pojemność silnika sportowej Trójki wzrosła z 2,3 do nawet 4,4 litra. A to nadal nie jest ostatnie słowo bawarskiej marki. Bo teraz Niemcy postanowili pójść w kierunku redukcji. Generacja F80 ma już "tylko" 3-litrowy silnik. A jeden z kolejnych modeli będzie miał równe 0 cm3. Tak, ZERO. Tak narodzi się bowiem elektryczne BMW iM3.

O elektrycznej M-trójce spekulowano bardzo długo. Teraz pojawiło się potwierdzenie, że taki model rzeczywiście powstanie. A właściwie to aż dwa potwierdzenia. Pierwszym jest fakt, że BMW właśnie zarezerwowało w europejskim urzędzie patentowym nazwę iM3. Drugie dotyczy słów Franka Webera, czyli szefa projektu w niemieckiej marce. Ten stwierdził, że elektryczne iM3 ujrzy światło dzienne nie później, niż w 2027 r.

BMW iM3. Cztery silniki i nawet 1360 koni mocy?

Informacja jest kluczowa i ważna dla fanów marki z biało-niebieską szachownicą na masce. Dlatego od niej zaczyna się targ kolejnych plotek. I te, muszę przyznać, brzmią mocno obiecująco. Wiele bowiem wskazuje na to, że iM3 mogłoby zostać wyposażone w aż cztery silniki elektryczne. Każdy napędzałby jedno z kół auta. Analogiczny układ napędowy zresztą można było znaleźć m.in. w koncepcie bazującym na modelu i4. To jednak nie koniec, bo Weber komentując ten koncept, mówił o możliwości rozwinięcia na bazie tego układu napędowego nawet 1000 kW mocy. To oznaczałoby 1360 koni! Czy iM3 otrzyma aż taką wartość? To może być akurat wątpliwe.

Otwarte pozostaje tak naprawdę tylko jedno pytanie. Czy elektryczne BMW M3 jedynie uzupełni gamę, czy jednocześnie zabije model spalinowy? Bo gdyby iM3 miałoby być jedynym M3 dostępnym w Europie, piekło rzeczywiście by zamarzło. Elektryczna moc jest fajna. Ale mimo wszystko brakuje w niej rasowego warkotu silnika.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.