Nowa Mazda MX-5 oficjalnie. Zmian jest sporo, ale najważniejsze nie zostało zmienione

Nie ma co się obawiać o wspaniałego japońskiego roadstera. Mazda MX-5 pozostała Mazdą MX-5. Producent skupił się na szlifowaniu sprawdzonej formuły i chwała mu za to.

Mazda MX-5 to, obok Toyoty GR86, jeden z ostatnich przedstawicieli małych, prostych i wciąż przystępnie wycenionych samochodów, które zostały na rynku. Legendarna Miata jest nie tylko urocza, ale też potrafi być szybka oraz angażująca. Jeśli szukacie czystej frajdy z jazdy, to jest to odpowiedni adres. Mazda MX-5 w niedawno zakończone lato odwiedziła naszą redakcję dwukrotnie i za każdym razem skradła serce osoby, która miała okazję ją testować. Dlatego tak cieszy nas, że Mazda dalej szlifuje swój diamencik. Więcej o nowych samochodach przeczytasz na stronie głównej gazeta.pl.

Zobacz wideo Ten samochód został przeznaczony do tego, by dawać radość z jazdy - Mazda MX-5 Roadster [Autopromocja]

Nowa Mazda MX-5 - silnik

Zacznijmy od najważniejszego. Mazda MX-5 pozostaje tylnonapędowym drogowym rozrabiaką, w którym można zdjąć dach. Na japońskim rynku pokazano jej najnowszą wersję, ale nie ma mowy tu o nowej generacji, a liftingu. Dotknie obu odmian: z miękkim, materiałowym dachem oraz ze sztywnym o oznaczeniu RF.

Japońskie media poświęcają sporo miejsca silnikowy 1.5, który podobno doczekał się wielu poprawek i usprawnień, ale z naszego punktu widzenia to ciekawostka. W Europie pod maską MX-5 pracuje dwulitrowy silnik o mocy 184 KM. Pozostaje w gamie i zapewne to właśnie z nim nowa Miata przyjedzie i nad Wisłę. Inżynierowie również trochę przy nim pogrzebali, poprawiając podobno wyraźnie reakcję na gaz. Na razie musimy im wierzyć na słowo. Do sprawdzenia obietnic pozostanie trochę czasu. Najpierw MX-5 zadebiutuje w ojczyźnie. Na zdjęciach, które widzicie w galerii i tekście jest właśnie wersja japońska. Stąd kierownica po złej stronie.

Mazda nie tylko poprawiła reakcję silnika, ale dla MX-5 z ręczną skrzynią przygotowała nowy dyferencjał o ograniczonym uślizgu. Mówi się też o ulepszonym układzie kierowniczym, który ma dawać kierowcy jeszcze więcej czucia, co się dzieje z autem. Dla najodważniejszych przygotowano tryb jazdy DSC-Track. Ogranicza pokładowe systemy, a kierowcę zostawia praktycznie samego z jego umiejętnościami.

Nowa Mazda MX-5 - wnętrze, systemy

Sporo nowości zafundowano także MX-5 w kabinie. Gwoździem programu jest z pewnością nowy system multimedialny z większym ekranem, większą liczbą funkcji i łatwiejszą obsługą. To duża zmiana, ponieważ aktualna MX-5 pod tym względem była już mocno przestarzała, a dla młodszych kierowców, którzy przywykli już do smartfonów - nawet trochę irytująca. Poza tym liftingowa klasyka gatunku. Drobne porządki, wejścia USB-C, nowe bezramkowe lusterko wsteczne czy lekko przeprojektowane zegary, które na szczęście zachowały swój charakter. Nie ma mowy o doklejeniu wielkiego wyświetlacza.

Lifting to też oczywiście okazja do aktualizacji pokładowych systemów bezpieczeństwa i wsparcia. Z ciekawszych można wspomnieć o nowej kamerze cofania, systemie ostrzegania o ruchu poprzecznym z tytułu oraz zaktualizowanym adaptacyjnym tempomacie.

Mazda MX-5 JDM 2024
Mazda MX-5 JDM 2024 fot. Mazda
Mazda MX-5 JDM 2024
Mazda MX-5 JDM 2024 fot. Mazda

Nowa Mazda MX-5 - wygląd, premiera

Tutaj też nie spodziewajcie się rewolucji. Autko trochę unowocześniono i odświeżono, a na pierwszy rzut oka największą zmianą są nowe w pełni LED-owe reflektory z przodu oraz z tyłu. Konfigurator wzbogacono oczywiście o nowe kolory lakieru oraz wzory felg. Teraz pozostaje nam czekać na odsłonięcie europejskiej wersji oraz informacje o szczegółach oferty w Polsce. Japońska rynkowa premiera zaplanowana jest na styczeń przyszłego roku. Trzymamy kciuki, by Mazda MX-5 w Europie wyrobiła się na lato.Miłośnicy modelu chętnie by je na pewno przetestowali w sezonie. W tekście wykorzystaliśmy zdjęcia prasowe.

Mazda MX-5 JDM 2024
Mazda MX-5 JDM 2024 fot. Mazda
Mazda MX-5 JDM 2024
Mazda MX-5 JDM 2024 fot. Mazda
Mazda MX-5 JDM 2024
Mazda MX-5 JDM 2024 fot. Mazda
Więcej o: