Motoryzacyjne ciekawostki znajdziesz również w tekstach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.
Podróżowanie jest niezwykle cenne. Zwłaszcza podróżowanie własnym autem. Kierowca może zobaczyć więcej i jeszcze pełniej odczuwać odwiedzoną okolicę. Nie ma się zatem co dziwić, że w dobie pandemii Europejczycy poszli o krok dalej. Nie tylko podróżują własnymi autami. Oni podróżują własnymi domami. Mogą nocować dokładnie tam, gdzie się zatrzymają. Nie potrzebują do tego hotelu.
Idąc za tą tendencją, nowy pomysł na "kampera" zaprezentował Volkswagen. Podczas targów kempingowych w Dusseldorfie marka zaprezentowała zmodyfikowaną wersję modelu Amarok. Modyfikacja została opracowana przez firmę Genesis Import GmbH ze Schwarzach w Niemczech. A na nią składa się hardtop Alu-Cab, namiot dachowy i markiza 270 stopni. Dzięki temu do przestrzeni załadunkowej kierowca i pasażerowie mogą załadować wszystkie bagaże, w namiocie dachowym nocować, a za sprawą markizy odpoczywać na krzesłach ogrodowych przed pojazdem.
Oczywiście na tym modyfikacje Volkswagena Amaroka kamper się nie kończą. Pick-up ma pozwolić na nocowanie podczas podróży, ale Genesis Import nie zapomniał też o możliwościach terenowych. Amarok z sypialnią na dachu ma pozwalać na podróżowanie asfaltem, ale i bezdrożami. Dlatego auto otrzymało zmodyfikowane zawieszenie oraz opony BFGoodrich AT z felgami Delta. Dodatkowo kupujący może zamówić dodatkowe oświetlenie LED na dachu lub dodatkowe reflektory z przodu.
Napisałem o bida-kamperze w tytule. To jednak mocne uproszczenie. A właściwie to może nawet żart. Bida odnosi się bowiem raczej do standardu przedziału sypialnianego – ten jest dużo gorszy niż np. w Transporterze Californii. Nie ma wiele wspólnego z ceną, bo ten konkretny pick-up z namiotem na dachu bez dwóch zdań budżetowym autem nie będzie. Podstawą do budowy zabudowy stał się bowiem Amarok PanAmericana. Cennik tej wersji startuje od co najmniej 306 tys. zł. 306 tys. zł, a kierowcę nadal czeka przebrnięcie przez listę opcji i dopłata za zabudowę. Nie ma tu zatem mowy ani o biedzie, ani tanim zakupie.
Na koniec warto wspomnieć o jeszcze jednej rzeczy. Samochód jest napędzany 3-litrowym dieslem V6 o mocy 240 koni mechanicznych. Napęd trafia oczywiście na cztery koła za pośrednictwem 10-biegowej skrzyni automatycznej. Amarokowi kamper nie zabraknie zatem mocy ani na asfalcie, ani poza nim.