Game over RAM V8 HEMI 6.2. Amerykanie już odliczają dni do zakończenia produkcji potężnego popularnego pikapa RAM 1500 w odmianie TRX z doładowanym V8 (odpowiedź firmy na przebój Forda, czyli model Raptor). Ostatnia pożegnalna edycja Final Edition to 4 tys. egzemplarzy, które zostaną wyprodukowane jeszcze w tym roku w ramach rocznika modelowego 2024. Z końcem 2023 r. model zniknie z taśm produkcyjnych. Do sprzedaży trafi dopiero późną jesienią. Producent zapowiada rozpoczęcie sprzedaży w ostatnim kwartale 2023 r.
RAM 1500 TRX imponuje nie tylko pojemnością słynnego silnika (szczególnie z perspektywy nabywców w Europie) czy mocą (ponad 700 KM). Zwróć także uwagę na osiągi. Ta półciężarówka może zawstydzić na autostradzie niejedną szybką limuzynę czy zwykły radiowóz służby patrolowej. Sprint od 0 do 60 mph (96 km/h) zajmuje ledwie 4,5 s. Dystans ćwierć mili (1,6 km) osiąga w czasie poniżej 13 s. A to nie wszystko. Ogromne (ponad 5,9 m długości) i ciężkie auto (niemal 3 t masy własnej) można rozpędzić niemal do 190 km/h (118 mph).
Pożegnalna edycja samochodu nie jest tania. I nie jest również ubogo wyposażona. Szacowana cena bez podatków stanowych i opłat dodatkowych to ponad 117 tys. dolarów (w porównaniu do nowego TRX Crew Cab z bieżącej produkcji to o ponad 30 tys. dolarów więcej). Co w zamian? RAM chwali się, że nie poskąpiono na naturalnych materiałach (prawdziwe drewno i skóra) czy dodatkach z włókien węglowych. Bez dodatkowej dopłaty nabywca otrzyma dach panoramiczny, nagłośnienie z 19 głośnikami firmowane przez Harman Kardon, wyświetlacz HUD, zestaw multimedialny Uconnect piątej generacji z ekranem 12" czy elektrycznie sterowane fotele kierowcy i pasażera z 8 trybami regulacji. W cenie uwzględniono również wzmocnione zawieszenie z elektronicznie sterowanymi amortyzatorami Bilstein Black Hawk e2 (do uszczelnienia złączy hydraulicznych zastosowano technikę stosowaną w ciężkim sprzęcie budowlanym) wykonanymi zgodnie z wymogami amerykańskiej wojskowej normy MIL A 8625 (anodowanie aluminium, by zwiększyć ochronę przed korozją).
Czy pożegnalną edycję RAM 1500 TRX zobaczymy na europejskich drogach? Trudno to wykluczyć zważywszy na aktywność indywidualnych importerów. Na samochód z oficjalnej europejskiej dystrybucji próżno jednak liczyć. Szkoda, nieprawdaż?