Transpotec Logitec 2024 w Mediolanie. Z perspektywy kierowcy samochodu osobowego nazwa nie brzmi zbyt zachęcająco. To w końcu salon i targi dla profesjonalistów. Miejsce dla specjalistów od transportu, telematyki, logistyki oraz dostawców różnych części zamiennych i specjalistycznych zabudów. To również miejsce dla producentów pojazdów. Na liście wystawców nie tylko największe marki ciężarówek i aut dostawczych, ale także małe manufaktury wyspecjalizowane w przebudowie pojazdów na indywidualne życzenie.
To dla mnie zupełnie nowy świat. Jakże odmienny od aut osobowych i licznych premier. Bez odpowiedniego wcześniejszego przygotowania trudno było mi ocenić, które z prezentowanych pojazdów to wyjątkowe nowości, a które to co najwyżej „odgrzewane kotlety". Bez wątpienia jednak większość wzbudzała podziw. Szybko przekonałem się, że niełatwo wdrapać się do kabiny długodystansowej ciężarówki. Byłem pod wrażeniem przestronności kabin największych modeli oraz komfortowych warunków pracy kierowcy. Sprawdziłem także jak wygodne są leżanki w wielkich kabinach (w tej mierze świetnie prezentował się m.in. DAF XF oraz najnowsze Volvo FH Aero). Zapamiętałem także jeden z tańszych modeli ciężarówki Forda, który pod względem zapachu przypominał mieszankę aut chińskich i starszych Dacii.
Premiery? Wbrew pozorom było ich sporo. MAN świętował przede wszystkim światową premierę nowego modelu dostawczego TGE Next Level. To dość mocno zmodernizowany samochód przygotowany z myślą o zmianie unijnych przepisów w zakresie obowiązkowego wyposażenia pojazdów. Świętowali także Francuzi z kolejną czwartą już generacją popularnego dostawczego modelu Master. A chińskie marki? Tych nie dostrzegłem. Odnoszę wrażenie, że chińscy producenci ciężarówek obecnie skoncentrowali się m.in. na podboju rosyjskiego rynku, na którym lokalni producenci jak Kamaz czy Kraz powoli tracą pozycję.
DAF. Holendrzy przywieźli całą kolekcję ciężarówek z rodziny XF z oszczędniejszymi napędami Paccar MX-11 i MX13 (seria Efficiency Champions) oraz mniejsze elektryczne XD z tzw. niską kabiną.
Ford. Choć ciężarówki Forda są wciąż dość małe znane w Polsce, to już są coraz częściej widywane na naszych trasach. Nowością jest seria F-Line od amerykańsko-tureckiej firmy (Ford Otosan). W Mediolanie pokazano trzy wersje z różnymi standardami kabin. Najbardziej ekskluzywną jest F-Max Select w ramach limitowanej edycji (seria 400 egzemplarzy).
Iveco. Włosi postawili na rozwiązania alternatywne dla tradycyjnego diesla. Stąd tak chwalono się napędami na gaz ziemny i biometan oraz usprawnieniami floty pojazdów, które przeszły sporą modernizację w 2021 r. (bardziej komfortowe fotele, nowa aranżacja wnętrz ciężarówek długodystansowych, unowocześnione skrzynie biegów, kolejna generacja cyfrowego kokpitu i zestawów multimedialnych).
MAN. Gwiazdą stoiska był unowocześniony dostawczy MAN TGE Next Level. To krewniak Volkswagena Craftera. Powstaje tylko w jednym zakładzie. To fabryka Volkswagen Poznań we Wrześni. Produkcja samochodu ruszy w czerwcu 2024 r. Prócz TGE Next Level Niemcy chwali się gamą ciężarówek z prototypowym modelem elektrycznym na czele. W Mediolanie pokazano jeden z pierwszych prototypów. Nowocześniejszy egzemplarz pojawi się w Polsce jeszcze w maju 2024 r.
Mercedes. Gwiazdą stoiska był przede wszystkim elektryczny eActros 600 przeznaczony do transportu długodystansowego. Samochód wyróżnia się nową kabiną ProCabin dopracowaną pod kątem aerodynamiki (oszczędność do 3 proc. paliwa w porównaniu z poprzednikiem) oraz wnętrzem z cyfrowym kokpitem MCI2 z usługami cyfrowymi i dostępem do internetu.
Scania. Szwedzi eksponowali przede wszystkim swoją wizytówkę, czyli model z największym silnikiem V8 (emblematy V8 umieszczono w tylu miejscach, że trudno ich nie zauważyć). W świecie samochodów ciężarowych to już niemal unikat, gdyż konkurencja zarzuciła V8 na rzecz rzędowych sześciocylindrowych konstrukcji.
Volvo. Kluczowa nowość to ciągniki siodłowe z serii FH Aero (będą sukcesywnie wprowadzane do sprzedaży w latach 2024 – 2025) dostępne z silnikiem wysokoprężnym o mocy 500 KM i technologią oszczędzania paliwa I-Save. Pokazano również elektryczne Aero o mocy 666 KM i zasięgu do 350 km oraz odmiany napędzane gazem i biopaliwem.