Najpierw NIO zdobyło przyczółek na północy. Teraz wchodzi na najważniejszy rynek w Europie

- Wejście do Niemiec to cel, do którego dążymy i nie możemy się doczekać. Chcemy wprowadzić ET7 na niemiecki rynek już w 2022 r. - ogłosił jeden ze współzałożycieli chińskiej marki, William Li.

Norwegia. To tu rozpoczęła się historia NIO w Europie

NIO to chiński producent samochodów, który nie tyle planuje wejście do Europy, co już pojawił się na naszym rynku. Zgodnie z żelazną logiką ofensywa NIO na Starym Kontynencie zaczęła się od Norwegii, a więc na rynku zdecydowanie najbardziej przyjaznym dla elektryków, w których marka się specjalizuje.

- Zagraniczna ekspansja NIO będzie w pierwszej kolejności skierowana na Europę, a w szczególności na Norwegię. Europa kładzie silny nacisk na pojazdy elektryczne i ochronę środowiska. Ten rynek rośnie w bardzo szybkim tempie. Wejście NIO do Norwegii oznacza jedynie początkową fazę rozszerzania globalnych ambicji naszej firmy. Głęboko wierzymy, że zrównoważona przyszłość świata będzie zależeć od inteligentnych pojazdów elektrycznych i autonomicznych. Dlatego chcemy być światowym liderem w tej dziedzinie, jako firma motoryzacyjna nowej generacji - wyjaśniał współzałożyciel i prezes NIO Lihong Qin. Na premierę do Skandynawii przyjechał SUV ES8, a marka zapowiedziała budowę salonów sprzedaży, centrum serwisowego oraz sieci obsługi posprzedażnej.

NIO ES8NIO ES8 Fot. NIO

NIO ruszy na południe szybciej, niż się ktokolwiek spodziewał

O norweskim debiucie Chińczyków informowaliśmy w maju tego roku. Wtedy przedstawiciele marki zapowiadali, że Norwegia jest tylko pierwszym przyczółkiem w Europie, ale unikano konkretnych dat. Jasna deklaracja Williama Li pokazuje jednak, że pojawienie się auta NIO na naszych drogach to tylko kwestia czasu. NIO na poważnie myśli o wejściu do Niemiec, największego rynku motoryzacyjnego w naszej części świata, już w 2022 r. W oficjalnej informacji prasowej podano, że pierwsze dostawy do klientów będą miały miejsce w czwartym kwartale przyszłego roku.

Niektóre źródła podają, że NIO jest na tyle pewne swoich samochodów, że planuje nawet budowę w Europie fabryki i szuka ewentualnych partnerów do spółki. Tutaj jednak nie ma jeszcze żadnego oficjalnego potwierdzenia. Wiemy za to, że pełne ręce roboty mają łowcy talentów w NIO, którzy rekrutują do europejskich struktur nowych pracowników. Na razie najgłośniejszym transferem jest ogłoszenie Alexa Schwarza szefem oddziału marki w Europie. Schwarz do tej pory znajdował się wysoko w strukturach Airbnb, PayPala oraz eBaya.

Zobacz wideo Oko na świat. Czy Chiny zostaną gospodarczym zwycięzcą pandemii?

NIO ET7, czyli imponujące liczby

Norweskie drogi ma zacząć podbijać SUV, ale w Niemczech, przynajmniej na początek, markę będzie reprezentował sedan ET7. W jego przypadku robią wrażenie przede wszystkim liczby. Zwłaszcza dwóch wyższych wersji:

  • Bazowa odmiana ma mieć akumulator o pojemności 70 kWh, co pozwoli na pokonanie ok 500 km.
  • Środkowa odmiana to już 100 kWh i 700 km zasięgu.
  • Topowa propozycja przejedzie podobno i 1000 km, dzięki akumulatorowi o pojemności aż 150 kWh.

Długodystansowy NIO ET7 będzie też najszybszą wersją w rodzinie. Dwa silniki, jeden z przodu, drugi na tylnej osi, mają go katapultować do 100 km/h w 3,9 sekundy. Chińczycy podają, że moc to ok. 645 KM, a moment obrotowy - 850 Nm. Na kolejne liczny NIO jeszcze czekamy. Ciekawy będzie zwłaszcza niemiecki cennik, ale ten poznamy bliżej rynkowej premiery. Jeśli NIO dotrzyma słowa, to został do niej zaledwie rok.

NIO ET7NIO ET7 fot. NIO

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.