Podstawą filozofii Mac Motorcycles jest pogląd, że jazda motocyklem i opowieści powstające w czasie wypraw na jednośladach straciły swoją wartość na rzecz technologii i plastiku - takim niezbyt wesołym wnioskiem o dzisiejszym świecie uzasadnia powstanie marki Ellis Pitt, jej założyciel. Jego wspólnikami są Mark Wells i Ian Wride - właściciele firmy Xenophya Designs, zajmującej się projektowaniem motocykli i skuterów dla większych firm. Pomysł jest na pewno wart uwagi, zwłaszcza gdy spojrzy się na cztery modele zaprojektowane przez Brytyjczyków. Surowy i minimalistyczny design, nowoczesne linie a jednak odwołujące się do klasycznych motocykli. Bardzo trafne i udane połączenie - te motocykle są naprawdę ładne i oryginalne.
Wszystkie cztery modele: Ruby, Roarer, Pea Shooter i Spud bazują na tym samym jednocylindrowym, chłodzonym powietrzem silniku o pojemności 492 cm3. Jednostka pochodzi z najsłabszego Buella - modelu Blast. Nie jest to może zbyt mocne serce, bo produkuje 34 KM, ale przecież nie o to tutaj chodzi. Ci, którym bardziej zależy na osiągach, będą mogli dokupić specjalny pakiet do wzmocnienia silnika. W jego skład wchodzi cylinder o większej pojemności (515 cm3), gaźnik Mikuni HSR 42, wałek rozrządu Andrews, zapłon od Screamin' Eagle oraz wydech Supertrapp. Wszystkie te marki znane są doskonale budowniczym custom-bike'ów. Wzmocnione motocykle Mac będą osiągały moc 50 KM.
Motocykle Mac będą kosztować 8-10 tys. funtów, co wydaje się ceną nieco wygórowaną, zwłaszcza jak na start. Za tę cenę można mieć na przykład prawie dwa Triumphy Bonneville - może nie tak awangardowe, ale równie ładne. Czy warto wydać tyle na zupełnie nowe i nie posiadające jeszcze żadnej renomy Mac Motorcycles? Na pewno znajdą się klienci, którzy będą w stanie zapłacić tyle za styl, który oferuje nowa brytyjska firma.
Jan Kopacz
Harley Davidson Sportster Iron 883 - równie ładny - ZOBACZ TUTAJ