Słupsk, skrzyżowanie ulicy Garncarskiej i Wiejskiej, niedziela, godz. 20:00 i poważny wypadek. Z ustaleń policjantów wynika, że 35-latek kierujący Mercedesem nie zastosował się do sygnalizacji świetlnej. Na czerwonym wjechał na skrzyżowanie. Wtedy uderzył w prawidłowo jadący motocykl.
Poważny błąd kierowcy – powiecie? Być może i tak. W jego wyniku jednak motocyklista trafił na SOR z poważnymi obrażeniami. Pewnie czekają go teraz długotrwałe procedury medyczne i wielomiesięczny powrót do sprawności. W tej perspektywie zaskakuje jednak zachowanie kierowcy. Bo ten, zamiast wyrazić skruchę, przyznać się do winy i przyjąć odpowiedzialność, nagrał filmik, w którym w obcym języku nawoływał do nienawiści. W języku duńskim – delikatnie mówiąc – krytykował muzułmanów. Następnie nagranie opublikował w serwisie społecznościowym.
Policjanci przebadali 35-letniego kierowcę Mercedesa alkomatem. Badanie nie wykazało obecności alkoholu w organizmie. Zachowanie prowadzącego wzbudziło jednak niepokój funkcjonariuszy. Właśnie dlatego zdecydowali się na jego zatrzymanie oraz zabezpieczenie próbki jego krwi. Na jej podstawie przeprowadzone zostanie badanie na obecność środków odurzających.
35-latek ma teraz poważny problem. Funkcjonariusze wykonali czynności procesowe na miejscu wypadku. Przeprowadzili oględziny, a do tego sporządzili dokumentację fotograficzną oraz zabezpieczyli ślady i nagrania z kamer monitoringu. Na ich podstawie kierujący odpowie prawdopodobnie za spowodowanie wypadku. Grozi mu do 30 tys. zł grzywny, więzienie i zakaz prowadzenia pojazdów. Na tym jednak nie koniec. Bo mężczyzna może odpowiadać jeszcze za dwa czyny. Mowa o:
Czy kierujący trafi do aresztu? W komunikacie policji można przeczytać, że "funkcjonariusze prowadzą z zatrzymanym 35-letnim Polakiem czynności procesowe i od ich przebiegu zależą dalsze decyzje w tej sprawie". Na to pytanie zatem na razie odpowiedzi nie ma.