Motocykle poruszają się po tych samych drogach co samochody i dotyczą ich te same przepisy. Jest jednak wiele aspektów eksploatacyjnych, które okazują się zasadniczo różne niż w autach. Dobry przykład dotyczy tankowania. Tu nie wystarczy wetknąć pistolet dystrybutora do baku i nacisnąć jego spust.
Jest co najmniej kilka rzeczy, o których należy pamiętać podczas tankowania motocykla. Pierwsza jest taka, że mają one dużo mniejszy zbiornik paliwa. Średnio mieści on od 12 do 18 litrów. W autach natomiast baki mieszczą od 35 do nawet 80 litrów. A taka sytuacja pociąga za sobą jeszcze jeden skutek. Chodzi o zasięg na rezerwie. Na ogół nie przekracza zaledwie 30 km. I ilości pozostałego paliwa nie warto oceniać bujaniem motocykla i słuchaniem, czy coś chlupie w baku. Bo paliwo zawsze będzie chlupać. Martwe paliwo oczywiście. To takie, którego silnik nie zaciągnie do układu paliwowego.
Z rezerwą związana jest jeszcze jedna ciekawostka. Cześć motocykli korzysta z pompy paliwa. Gdy zatem rezerwa staje się coraz bardziej pomarańczowa, istnieje coraz większe ryzyko jej spalenia. Ta zaczyna pracować na sucho. Identycznie jak w samochodach.
Druga kwestia dotyczy samego tankowania. Choć w tym punkcie jest tak właściwie kilka kwestii. Motocyklista powinien wiedzieć o tym, że:
Powyższa lista to generalne zasady. Motocykliści często uważają jednak, że konkretnego motocykla trzeba się nauczyć. Zupełnie jak kobiety. Dlatego w pewnych przypadkach nawyki mogą się zmienić. Tyle że listę porad motocyklista dopełni dopiero podczas eksploatacji własnego jednośladu.