Tarnobrzescy policjanci ruchu drogowego wchodzący w skład grupy Speed, dbający o bezpieczeństwo użytkowników dróg, podczas służby zwrócili uwagę na dwóch motocyklistów. Kierujący jednośladami przemieszczając się jedną z ulic, na której obowiązuje ograniczenie do 100 km/h, poruszali się z wyraźnie nadmierną prędkością. Więcej o niebezpiecznych zachowaniach na drogach piszemy na Gazeta.pl.
Funkcjonariusze jadący nieoznakowanym radiowozem zaobserwowali dodatkowo, że zmotoryzowani pokonywali trasę na tylnych kołach swoich maszyn. Urządzenie pomiarowe zainstalowane w radiowozie wskazało, że motocykliści pędzili z prędkością dochodzącą do 155 km/h. W związku z brawurowym zachowaniem i lekceważeniem przepisów drogowych, policjanci uruchomili sygnały świetlne oraz dźwiękowe i wezwali motocyklistów do zatrzymania pojazdów.
Jeden z kierowców zatrzymał się, a drugi przyspieszył i odjechał. Takie zachowanie nie uchroniło jednak motocyklisty od odpowiedzialności. Policjanci bez trudu ustalili jego tożsamość. Kierowcami okazali się dwaj 21-letni mieszkańcy miejscowości Dwikozy w powiecie sandomierskim. Jak informują tarnobrzescy policjanci, motocyklista, który odjechał, następnego dnia sam zgłosił się na komendę. Obaj nieodpowiedzialni kierowcy stracili swoje prawa jazdy, a o ich dalszym losie zdecyduje sąd.
Publiczna droga to nie miejsce na popisy. Utrata panowania nad motocyklem na drodze to prosta droga do tragedii. Motocyklista jadąc na jednym kole naraża nie tylko siebie, ale też innych uczestników ruchu. Żeby ukrócić zapędy domorosłych kaskaderów, policjant może wypisać mandat za spowodowanie realnego zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Za takie wykroczenie grozi kara finansowa od 2000 do 5000 zł.