Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Do wypadku doszło we wtorek 11 września około 14:00 w miejscowości Krupe (woj. lubelskie). Według wstępnych ustaleń funkcjonariuszy policji kierujący motocyklem 33-latek z powiatu biłgorajskiego nie zachował bezpiecznej odległości względem Skody znajdującej się przed nim.
Wypadek miał miejsce na drodze prowadzącej w stronę Chełma. Gdy motocyklista zorientował się, że poprzedzający go pojazd zbiera się do skrętu w lewo, było już za późno na skorygowanie prędkości i najechał jednośladem w tył auta. Efekt? Siłą impetu przeleciał nad dachem Skody, po czym wylądował przed jej maską.
Kierowcy samochodu na szczęście udało się w porę wyhamować przed leżącym na asfalcie mężczyzną. Obrażenia odniesione przez motocyklistę wymagały jednak przewiezienia go do szpitala. Na całe szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nagranie dostępne jest poniżej:
Mężczyzna przeleciał nad autem, jednak kierowcy tego ostatniego udało się zahamować. Nie doszło więc do potrącenia
- poinformowała starsza sierżantka Anna Chuszcza
Mundurowi ustalili, że zarówno 33-letni motocyklista, jak i 21-letni kierowca Skody byli trzeźwi. W samochodzie znajdowała się też 19-letnia pasażerka. Jej oraz mężczyźnie nic się nie stało. Teraz mundurowi wyjaśniają szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
Pamiętajmy, że piękna pogoda i dobre warunki drogowe nie zwalniają nas zachowania ostrożności i przestrzegania przepisów drogowych. To właśnie przy dobrej pogodzie dochodzi do wypadków najczęściej. Nadmierna pewność sprawia, że kierowcy chętniej "wciskają" gaz. Zasada ograniczonego zaufania obowiązuje podczas każdych warunków atmosferycznych. Źródło: KPP Krasnystaw, AutoPirat/YouTube