To najtrudniejszy moment egzaminu na kat. A. Przyszli kierowcy boją się go, jak ognia

Ósemka na egzaminie na motocykl jest czarnym ludem. Na wieść o niej egzaminowani dostają wielkich oczu. Na czym polega ta próba i czy jest się czego bać? Przyjrzyjmy się dziś najtrudniejszemu zadaniu egzaminacyjnemu.

Ciekawostki dotyczące egzaminów na prawo jazdy znajdziesz również w materiałach publikowanych w serwisie Gazeta.pl.

Kandydaci na kierowców od zawsze mają na egzaminie na prawo jazdy zadanie, którego boją się szczególnie. Jeszcze kilkanaście lat temu dotyczyło to chociażby kategorii B i wjazdu w kopertę, która była niewiele większa od pojazdu egzaminacyjnego. Dziś czarnym ludem egzaminu jest tzw. ósemka. Opowieści o niej sprawiają, że osoby starający się o uprawnienia kategorii A, dostają naprawdę dużych oczu.

Zobacz wideo Nowy rekordzista? 205 punktów karnych i 27 tys. zł na motocyklu

Jazda po łukach w kształcie cyfry 8. Jak wygląda to zadanie?

Mówiąc o ósemce, mam oczywiście na myśli zadanie polegające na 5-krotnym przejeździe po łukach w kształcie cyfry 8. To jedno z podstawowych zadań wykonywanych na placu manewrowym, a więc zaraz po sprawdzeniu stanu technicznego motocykla i przygotowaniu go do jazdy, ale zaraz przed wyjechaniem na tzw. miasto. Kandydaci na kierowców boją się, że jadąc ósemką i będąc pod wpływem stresu, nie utrzymają równowagi. To zakończy się wywrotką i negatywnym wynikiem egzaminu. I w tym obawach może być sporo racji. Według obiegowej opinii instruktorów nauki jazdy, zadania wykonywane na placu manewrowym w przypadku motocykla, są zdecydowanie najtrudniejsze.

Żeby nie potęgować stresu u potencjalnych adeptów sztuki jazdy na jednośladzie, przytoczmy w tym punkcie nieco informacji technicznych. Kandydaci na kierowców często pytają o to, jakie rozmiary ma ósemka. A więc według przepisów musi ona zostać wpisana w prostokąt o rozmiarach 7x14 metrów. Na pierwszym okręgu ruch odbywa się przeciwnie do kierunku ruchu wskazówek zegara, a na drugim zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Jak już wspominałem, łuk w kształcie cyfry 8 należy pokonać 5-krotnie. Poprawny przejazd oznacza zaliczenie zadania egzaminacyjnego.

Jazda po ósemce na egzaminie. To nie test, a trochę wyczyn

Manewr wykonywany w taki sposób jest, delikatnie mówiąc, mało życiowy. O co zatem chodzi w tym zadaniu egzaminacyjnym? Oficjalnie WORD-y twierdzą, że celem tego testu jest sprawdzenie czy kandydat na kierowcę opanował umiejętność upewnienia się o możliwości jazdy, czy jest w stanie wykluczyć prawdopodobieństwa spowodowania zagrożenia w ruchu drogowym i dobrze ocenia sytuację wokół pojazdu, a do tego czy umie płynnie ruszyć z miejsca. No dobrze, ale patrząc na wszechstronność tej próby, można zadać pewne pytanie. Czemu kandydaci na kierowców tak się jej boją? Przecież tu chodzi o sprawdzenie ich możliwości i bezpieczną jazdę w przyszłości?

Decydujący bez wątpienia jest stres. Na forach internetowych można odnaleźć jednak i inne głosy. Bo ósemki często są wykonywane motocyklem na zimnym silniku i bez włączonego ssania. W efekcie motor w czasie jazdy może się dławić. A to nie koniec. Bo dochodzi jeszcze sprzęgło, na którym swoje piętno odcisnęli wcześniejsi egzaminowani. To wcale nie ułatwia pomyślnego przejścia tej próby. Chociaż warto pamiętać o tym, że szerokość pasa ruchu wyznaczonego ósemką wynosi aż 2 metry.

Ósemkę wykonuje się nie tylko na kat. A. Na A1, A2 i AM też

Jazdy po ósemkach boją się kandydaci starający się o prawo jazdy kategorii A. Ale nie tylko! Bo przecież identyczne zadanie egzaminacyjne muszą wykonać w WORD-zie osoby uzyskujące uprawnienia kategorii A1, A2, a nawet AM. To element egzaminu praktycznego, który aktualnie np. w Warszawie zostanie wyceniony na 200 zł. Powiem więcej, podobna próba została zaplanowana także dla dzieciaków, które chcą zdobyć kartę rowerową.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.