Najczęstsza porada dla świeżo upieczonych motocyklistów jest taka, że pierwszy motocykl powinien mieć silnik o niedużej pojemności, 300-500 cm3. Wiem to, bo sam jestem takim motocyklistą, ale nie do końca się z nią zgadzam.
Więcej testów motocykli znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Nie mam nic przeciwko jednośladom o niedużym litrażu, ale jeśli w grę nie wchodzą ograniczenia budżetowe, nie warto zawężać wyboru tylko do takiej kategorii. Współczesne motocykle klasy 650 o niezbyt wyśrubowanej mocy, dzięki wyższej masie i lepszemu zawieszeniu często prowadzą się pewniej i są równie "łatwe w obejściu". Lekkość jazdy to bardziej kwestia charakteru — twojego i motocykla — niż pojemności silnika.
Taki wybór ma dodatkową zaletę: najpierw wydamy więcej, ale dzięki temu nie będziemy sprzedawać motocykla za kilka miesięcy, kiedy poczujemy, że z niego wyrośliśmy. To się wcale nie musi zdarzyć. Dla wielu osób parametry mniejszych maszyn mogą być wystarczające na długo lub wręcz na zawsze, ale doświadczenie mówi, że większość osób szybko czuje głód osiągów.
Podstawową różnicą, poza wyższą ceną bardziej dorosłych motocykli, są znacznie lepsze osiągi takich jednośladów. Trzeba umieć się powstrzymać, przed korzystaniem z nich, dopóki nie poczujemy się pewniej. Jeśli potrafimy to zrobić, okaże się, że niektóre sześćsetpięćdziesiątki są bardzo łatwe i przyjemne to jazdy. Najlepszy przykład, to nowe Kawasaki Z650RS.
Żadnym motocyklem nie jeździło mi się do tej pory równie łatwo, jak nowym Kawasaki Z650RS. Wszystko w nim działa tak, żeby ułatwić życie początkującemu motocykliście. Nawet osiągi nie powinny go przestraszyć, raczej usatysfakcjonować, motocykl jest całkiem szybki, ale rozwija swoją moc liniowo.
Na dokładkę dostajemy fantastyczny stylowy wygląd, który również może przyciągnąć zaczynających przygodę z motocyklem, bo to oni zwracają na niego największą uwagę. Dopiero później dochodzi do tego docenianie innych aspektów, ale tu również nie spotka ich rozczarowanie.
Kawasaki jest nieduże, wąskie i prowadzi się niezwykle lekko oraz intuicyjnie. Nie ma żadnych problemów z manewrami, skręcaniem przy szybszej jeździe, zmianą biegów, czy ruszaniem. Wszystko działa lekko i precyzyjnie. Dlatego jazda nim w mieście to duża przyjemność.
Siedzenie Kawasaki zostało umieszczone na idealnej wysokości dla większości osób, poza naprawdę niewysokimi (820 mm). Z650RS to nowy i nowoczesny, ale prosty w konstrukcji motocykl. Zarówno sprzęgło, jak i przepustnica są sterowane klasycznymi linkami, ale w tym przypadku brak elektroniki może być zaletą. Z pomocników ma tylko obowiązkowy ABS, ale nie uważam, żeby przy mocy jego silnika brak kontroli trakcji był wielką wadą, nawet dla motocyklisty, który dopiero zaczyna.
Bardziej mi przeszkadzały opony, które się trochę ślizgały przy przyspieszaniu w czasie upałów oraz stosunkowo wysoka cena. Trochę mniej, ale również silnik o mało porywającym charakterze i przeciętnym brzmieniu, ale za to wyjątkowo kulturalnie rozwijający moc. To taka jednostka napędowa, którą bardziej doceniamy po dłuższym czasie, kiedy mija pierwszy entuzjazm i zaczynamy używać motocykla do codziennej jazdy.
Dwucylindrowy silnik o poj. 649 cm3 i mocy 68 KM jest znany z innych modeli Kawasaki i kulturalnej pracy. Ważącemu zaledwie 187 kg modelowi Z650RS zapewnia bardzo przyzwoite osiągi oraz rozsądne zużycie paliwa. Zawieszenie ma prostą budowę i przyzwoity skok (125 mm z przodu i 130 mm z tyłu), dzięki czemu motocykl jest komfortowy i prowadzi się pewnie nawet na nierównościach.
Dopracowany wygląd jest jego bardzo mocną stroną. To nowoczesny motocykl, ale styl retro jest bardzo wyraźnie akcentowany i spójny. Nawet ciekłokrystaliczny ekran został sprytnie schowany pomiędzy dwoma analogowymi zegarami o klasycznym kształcie, tzw. artillery shell: łusek po pociskach artyleryjskich. Wydech jest schowany pod silnikiem tak, aby nie przeszkadzał w czasie jazdy — nie grzał w nogę i nie poszerzał motocykla.
O wielu motocyklach Kawasaki mówi się podobnie: że nie zachwycają na początku szalonym charakterem, ale są znakomite do codziennej jazdy (tzw. commuting). W przypadku Z650RS to drugie jest prawdą. To idealny jednoślad do jazdy w mieście. Jeździ się nim niemal tak łatwo, jak skuterem.
To pierwsze nie do końca, bo ma znacznie więcej uroku i stylu, niż pozostałe Kawasaki średniej klasy i w ogóle większość motocykli na rynku. Jeśli go kupisz, będziesz wyglądać na ulicy wyjątkowo, ale musisz za to sporo zapłacić. Motocykle klasy 650 dobrych marek zaczynają się poniżej 30 tys. zł.
Za Kawasaki Z650RS trzeba zapłacić 41 800 zł. To kwota, która wyeliminuje wielu amatorów "retrowolucji" Kawasaki, ale jeśli wydasz ją na model Z650RS, nie powinieneś żałować. Będziesz mieć unikalny, elegancki motocykl stosunkowo rzadko spotykanej marki. A jeśli wybierzesz kolor Candy Emerald Green połączony ze złotymi obręczami kół, masz dodatkowo gwarancję, że niemal każdy obejrzy się za tobą na ulicy.